Krótko mówiąc po tygodniowej przerwie znów z przyjacielem moim serdecznym Sakwiarzem rozpoczęliśmy zabawę we Flames of War.
Tym razem Tomek wyszperał kolejną kompanię forteczną - z frontu włoskiego, natomiast ja wręcz przeciwnie - kompanię pancerną z 10 Pułku Strzelców Konnych z 1 Polskiej Dywizji Pancernej na Cromwellach.
Dla nieobeznanych z pojazdami pancernymi II Wojny Światowej (jeśli tacy czytelnicy tu zabłądzili i wytrwali do tego miejsca) Cromwell stanowił dokładnie przeciwieństwo bunkra w kwestii mobilności - ponad 60 km/h stanowiło w tamtych czasach spore osiągnięcie.