Tak więc spotkaliśmy się dzisiaj zgodnie z umową na podobnym co ostatnio terenie - pagórkowato-leśnym. Sakwiarz wystawił ponownie kompanię czołgów Panzer-Lehr-Division - dokładnie w tym samym składzie co ostatnio.
Dla odmiany ja całkowicie zmieniłem koncepcję i wziąłem kompanię piechoty spadochronowej wspartą czołgów piechoty, co wynikało głównie z faktu, że wreszcie zebrałem się w sobie i zacząłem malować spadochroniarzy, a Churchille po długim okresie zapudełkowania wreszcie skleiłem. Może i jest to rozpiska bardziej do walk miejskich ale nie mogłem się oprzeć.