- Yes, please.
- With maple syrup?
- Of course ...
Nagła kanonada na zewnątrz schronu przerwała tę jakże słodką, kulinarną konwersację. Kiedy po tygodniach walk wreszcie udało się znaleźć jajka, patelnię i chwilę czasu to akurat w tym momencie te cholerne szwaby musiały zacząć ostrzał ...
A te wspaniałe naleśniki pachniały tak cudownie ... Akurat teraz?! Cholerne hitlersyny zapłacą za to!
Po tygodniu spędzonym w kieracie pracy udało nam się znów spotkać by pobawić się żołnierzykami. Tym razem Sakwiarz niemal nie zmienił kompanii znów wystawiając piechociarzy z silnym wsparciem artyleryjskim z 277. Infanterie Division. Ja natomiast wróciłem do Kanadyjczyków - tym razem wystawiłem bardziej doświadczonych piechociarzy z 1st Canadian Infrantry Division. Po raz pierwszy spróbowałem wsparcia artyleryjskiego spod znaku
Na koniec wstępu wytłumaczę się jeszcze z niepolskiego tytułu - nie to, że się chcę pochwalić że języki obce nie są mi aż tak obce, ale jakoś tak Klonowy Szturm czy Atak mógłby się kojarzyć z Wojnami Klonów a nie bardzo o to mi chodziło. Poza tym, choć generalnie denerwuje mnie kiedy widzę Atalier Coafiure, Multi Shop czy podobny Megahipersupertool, to jednak czasem po prostu nazwa bitwy/operacji owjskowej anglo- lub niemieckojęzyczna brzmi lepiej. Bo jak Wam się podoba choćby nazwa Rynek-Ogród (Market-Garden)? Dlatego właśnie "Maple Storm" ...