poniedziałek, 16 marca 2015

2015-03-15 Czerwona Błyskawica

Wreszcie dla odmiany po drugiej stronie stołu znalazł się ktoś inny niż mój szanowny tradycyjny adwersarz - udało mi się bowiem znaleźć w napiętym kalendarzu syna okienko między playakiem i odrabianiem lekcji ;-) i namówić do zagrania we Flames'y.

Tak więc ponieważ młody adept sztuki wojennej w świecie piętnastomilimetrowym dopiero rozpoczyna swą przygodę - dlatego też zagraliśmy nieco nietypowymi kompaniami - dla uproszczenia czysto pancernymi - z jednej strony sowiecki Tankovy Batalon, a z drugiej strony Kompania Czołgów z polskiej 1 Dywizji Pancernej.

Oczywiście takie starcie nigdy nie miało miejsca choć zapewne gdyby żołnierze generała Maczka mieli w zasięgu swych dział sojuszników spod znaku czerwonej gwiazdy to nie wiem czy istniałaby siła, która powstrzymałaby ich przed naciśnięciem spustu ...


niedziela, 15 marca 2015

2013-03-13 Siła Metaxy

Tradycyjnie już w piątkowy wieczór na naszej głogowskiej piętnastomilimetrowej arenie walk pojawiły się dwie kompanie gotowe do walki - tym razem oba oddziały to kompanie piechoty - niemiecka z 17 SS Dywizji Grenadierów Pancernych "Götz von Berlichingen" oraz z 3 Greckiej Brygady Górskiej ΙΙΙ Ελληνική Ορεινή Ταξιαρχία ...

Skąd się wzięła kompania grecka? Czyżby briefing tej brygady krył w sobie jakieś megamocne zasady i niezwyciężone oddziały? Otóż co prawda Grecy to waleczny naród, do których odczuwam wielki sentyment choćby z racji spędzonego na greckiej wyspie Corfu miesiąca miodowego lata już temu, ale źródło takiego a nie innego wyboru tkwi zupełnie gdzie indziej ...

Przyczyną nie jest również pojawienie się  na naszym stole niezdobytych klifów niczym z Komandosów z Nawarony lub alpejskich zboczy (wymagających zdolności piechoty górskiej które to umiejętności greckie oddziały posiadają) gdyż choć stół nasz, choć wygląda już dość przyzwoicie (w moim nieskromnym mniemaniu) to jednak górskich terenów nie posiadam tak naprawdę ... W czym więc rzecz?

niedziela, 1 marca 2015

2015-02-27 Spóźnieni kucharczykowie

W późnych godzinach wieczornych na wschodnich rubieżach Głogowa odbyła się kolejna potyczka w świecie piętnastu milimetrów ...

Tym razem starły się kompania grenadierów 44 Dywizji Piechoty "Hoch und Deutschmeister" (kontynuująca tradycje CK 4 Pułku Piechoty Austro-Węgier) wsparta przez pluton Pz IVH z 26 Dywizji Pancernej oraz kompania pancerna 1 Dywizji Pancernej generała Maczka.

Po ostatniej bitwie, w czasie której jakże optymistycznie czułem, że zasady gry już mi nie przeszkadzają i mogę się już skupiać na rozgrywce, byłem dobrej myśli ... Uprzedzając nieco fakty stwierdzę jasno że pomyliłem się grubo ... Kiedy piszę ten raport mój szanowny adwersarz w ramach podziału obowiązków ma sporządzić listę naszych (w tym w większości moich) błędów z tego spotkania ... nie wiem czy skończy tę listę przed następną grą ;-)