Tym razem starły się dwie kompanie piechoty - Grenadierów z 715 Dywizji Piechoty z silnym wsparciem pancerno-artyleryjskim Dywizji Pancerno-Spadochronowej "Hermann Göring" oraz 1 Dywizji Pancernej generała Maczka.
Bardziej szczegółowa lista jednostek znajduje się tutaj:
Po stronie niemieckiej wystąpiły:
Kompania grenadierów 715 Dywizji Piechoty (Confident Trained)
(Fortress Italy)
Z kolei po stronie polskiej:
Kompania piechoty 1 Dywizji Pancernej (Trained Fearless)
(Briefing 1 Dywizji Pancernej)
Misja: Hold the Line, 1500 pkt
Przygotowanie:
Ponieważ obie kompanie to piechota (choć zawartość piechoty w piechocie w jednostkach niemieckich stanowiła 11% a w polskich 23%) o tym kto jest obrońcą a kto atakującym zadecydował rzut kością - a dokładnie 3 serie rzutów - wyglądało jakby żaden z nas nie chciał atakować - ciekawe dlaczego... Ostatecznie "zwycięzcą" pojedynku na kości został Hauptmann Sakwa.
W związku z powyższym to ja wybrałem pozycje obronne odesłałem połowę (cztery z ośmiu) plutonów do rezerwy i wystawiłem dwa plutony w zasadzce. Na tyły pojechały Achillesy obie baterie artylerii średniej i 2 pluton piechoty.
Rozstawienie:
Po polskiej stronie w pierwszym rzucie wystawiony został 1 pluton piechoty i wspierająca go 1 bateria 25-funtówek. Po drugiej stronie pojawiła się od razu się cała kompania - na tyłach pozostała jedynie artyleria.
Zbliżenie na grzejące silniki czołgi i działa szturmowe Niemców na pozycjach wyjściowych do ataku
Po stronie niemieckiej wystąpiły:
Kompania grenadierów 715 Dywizji Piechoty (Confident Trained)
(Fortress Italy)
- drużyna dowodzenia - SMG Panzersnacker, Panzershreck + snajper (110)
- 1 pluton piechoty - 5 Rifle/MG (85)
- 2 pluton piechoty - 5 Rifle/MG (85)
- bateria 3 dział ppanc 7.5 cm PaK 40 (120)
Dywizja Pancerno-Spadochronowa "Hermann Göring" (Confident Veteran)
- pluton czołgów - 5 Pz IV H (450)
- pluton dział szturmowych - 3 StuG G (285)
- bateria 4 haubic 10.5cm leFH18 (220)
oraz Limited Air Support - Ju 87D Stuka (135)
Z kolei po stronie polskiej:
Kompania piechoty 1 Dywizji Pancernej (Trained Fearless)
(Briefing 1 Dywizji Pancernej)
- drużyna dowodzenia - 2 (30)
- 1 pluton piechoty - 7 drużyn Rifle/MG, PIAT, lekki moździerz (170)
- 2 pluton piechoty - 7 drużyn Rifle/MG, PIAT, lekki moździerz (170)
- pluton czołgów - 3 Sherman V, 1 Sherman FireflyVC (305)
- pluton samobieżnych dział ppanc - 4 M10C Achilles 17pdr (300)
- 1 i 2 bateria artylerii polowej - 8 dział QQF 25pdr (270)
- 3 i 4 bateria artylerii średniej - 4 działa BL 5,5" (240)
oraz samolot obserwacji artyleryjskiej Auster OP
I już tutaj błąd - znowu nieuważnie czytałem briefing - 3 i 4 bateria to de facto jedna bateria ...
I już tutaj błąd - znowu nieuważnie czytałem briefing - 3 i 4 bateria to de facto jedna bateria ...
Misja: Hold the Line, 1500 pkt
Przygotowanie:
Ponieważ obie kompanie to piechota (choć zawartość piechoty w piechocie w jednostkach niemieckich stanowiła 11% a w polskich 23%) o tym kto jest obrońcą a kto atakującym zadecydował rzut kością - a dokładnie 3 serie rzutów - wyglądało jakby żaden z nas nie chciał atakować - ciekawe dlaczego... Ostatecznie "zwycięzcą" pojedynku na kości został Hauptmann Sakwa.
W związku z powyższym to ja wybrałem pozycje obronne odesłałem połowę (cztery z ośmiu) plutonów do rezerwy i wystawiłem dwa plutony w zasadzce. Na tyły pojechały Achillesy obie baterie artylerii średniej i 2 pluton piechoty.
Rozstawienie:
Po polskiej stronie w pierwszym rzucie wystawiony został 1 pluton piechoty i wspierająca go 1 bateria 25-funtówek. Po drugiej stronie pojawiła się od razu się cała kompania - na tyłach pozostała jedynie artyleria.
Zbliżenie na grzejące silniki czołgi i działa szturmowe Niemców na pozycjach wyjściowych do ataku
Po rozstawieniu hunów z zasadzki wyszły pozostałe dwa plutony polskie - Shermany i 2 bateria 25-funtówek.
W poprzednich raportach pojawiały się w takich miejscach pomarańczową czcionką i kursywą znaczone komentarze jakież to znowu reguły źle stosowaliśmy, czego nie wiedzieliśmy itd. Czas na coś nowego albowiem na nowy poziom przechodzimy - zamiast koloru pomarańczowego będzie zielony, a zamiast źle stosowanych reguł będą źle stosowane szare komórki ;-)
A wracając do meritum:
- po pierwsze - po pięciu minutach myślenia które plutony mają wyjść z rezerw wybrałem jak wybrałem, ale szczerze mówiąc nawet teraz nie wiem jak mógłbym wybrać lepiej - chyba należało zatrzymać Shermany w rezerwie i od początku wystawić dodatkową baterię artylerii ...
- po drugie - w żaden sposób nie wykorzystałem efektu zasadzki - ale wydaje się, że wielkiej szansy tu nie było - do urządzania zasadzek bardziej przydałyby się działa ppanc, których zabrakło, wszystko inne postawione w zasięgu strzału zostałoby zmasakrowane zanim samo oddałoby strzał ...
Jak można się było spodziewać hordy hunów ruszyły z pełną prędkością do przodu
Pojawiła się również Luftwaffe
Tak idiotyczne wystawienie czołgów (wszystkie pod jednym plackiem) wynikają z faktu że wydawało mi się że będą tam niewidoczne ... Zapomniałem tylko że nie dla samolotu ...
W efekcie ostrzału zniszczony został jeden Sherman, 1 pluton piechoty nie poniósł większych strat ale został przygwożdżony - podobnie obie baterie artylerii ... Wydawało się, że przygwożdżenie nie stanowi dla kompanii o morale Fearless większego problemu ...
Po szarży StuG-ów oraz Pz IV pluton piechoty wycofał się nieco ale wciąż utrzymywał obronę znacznika ...
Tura 1 - Polacy
Tak więc jak wspomniałem na początek bezproblemowe trzy testy morale ... pluton piechoty ... nie zdany ... 1 bateria ... nie zdany ... 2 bateria ... jedyny zdany ... no takie Fearless to ja ... nie powiem co z takim Fearless można sobie zrobić ...
Pozostało więc jedynie trochę poprzestawiać Shermany i nieco wycofać piechotę ... Jedyna nie przygwożdżona bateria trafiła działa ppanc i piechotę niemiecką nie zadając strat ale je przygważdżając ... Shermany uszkadzają (jakoś nie przechodzi mi przez klawiaturę zbailoutowany - jakiś taki chwilowy napad czystości języka) jednego StuG-a.
Być może w tej a może w następnej turze pierwszy sukces Polaków - udało się zniszczyć jednego z obserwatorów artylerii który zapędził się do przodu trochę za bardzo ... - jako że to jeden z nielicznych sukcesów Polaków w tej potyczce - nie mogłem tego pominąć ... ;-)
Tura 2 - Niemcy
Piechota niemiecka zbliża się do znacznika celu przy Ratuszu, Pz IV przechodzą na drugie skrzydło objeżdżając rzeczony Ratusz. StuGi ostrzeliwują Shermany - z pomocą Junkersów Firefly zniszczony, dwa uszkodzone ... Artyleria ponownie przygważdża polskich artylerzystów ... skoro ostatnio nie udało się podnieść to pewnie tym razem nie będzie to już żadnym problemem - w końcu statystycznie następne testy będą już czystą formalnością - zwłaszcza że możemy je jeszcze przerzucać skoro dowódca kompanii jest wśród nas (i u Polaków zastępca również), czyż nie?
Tura 2 - Polacy
I tylko Shermany mogły sobie postrzelać ... oj zapomniałem - tutaj załogi też nie wróciły do pojazdów ... dzisiaj morale leży ... ręce opadły tak nisko, że nie sięgnęły aparatu ... żadnych zdjęć z tej tury ...
Tura 3 - Niemcy
Wygląda na to że ręce wciąż były nisko bo chyba z tej tury też nie ma żadnych zdjęć ... Piechota niemiecka podeszła do znacznika czołgi wyszły na brzeg rzeki StuGi zabezpieczały drugą flankę ...
1 pluton został ostrzelany i w wyniku poniesionych strat musiał przejść test morale - ponieważ przyłączył się do nich zastępca dowódcy kompanii test morale miał przerzut - jak myślicie gdzie podział się rzeczony pluton? Oczywiście w odwrocie - bo nie zdał morale mimo przerzutu ...
Prawdopodobieństwo tego zdarzenia i to w oderwaniu od poprzednich nieudanych rzutów na morale wynosi 11% ... Nie żeby to coś zmieniało w tej bitwie gdyby jednak na stole pozostali chłopaki ale ... brak słów ...
Tura 3 - Polacy
Co z polską artylerią?
1 bateria ...
Bez komentarza ...
Wchodzi pierwszy oddział z rezerwy ... Achillesy ... niestety bez większych efektów - trudno trafić zasłoniętych weteranów powyżej 16" - zwłaszcza po ruchu ...
Tura 4 - Niemcy
W czwartej turze niemiecka piechota obsadza pozycje obronne na znaczniku, StuGi i część Pz IV ostrzeliwuje jedyne zagrażające im w tym momencie Achillesy - dwa zniszczone, zdaje się że przy pomocy Junkersów znowu (ale nie pamiętam już zbyt dokładnie więc może i bez pomocy) ...
Tura 4 - Polacy
W czwartej turze wreszcie udało się wstać moim dzielnym artylerzystom, Oczywiście rezerwy zawiodły i nic nie weszło mimo dwóch kości (dla porządku - prawdopodobieństwo 44%)
W tym właśnie momencie uświadomiłem sobie że źle zrozumiałem cel misji - nie wiedzieć czemu wydawało mi się, że atakujący zwycięża kiedy począwszy od szóstej tury na początku swojej tury kontroluje dowolny znacznik - pojęcia nie mam skąd mi się wzięła ta szósta tura ...
Uświadomiwszy sobie powyższy fakt stwierdziłem, że pozostaje mi w tym momencie w zasadzie jedynie szaleńcza szarża jednego z dwóch Shermanów które pozostały (bo do drugiego jakoś załoga wrócić nie potrafiła) ...
Jednak tych błędów było więcej - właśnie uświadomiłem sobie że ruszyłem, strzelałem i szarżowałem Shermanem, którego dowództwo plutonu spokojnie się grzebało ze swoim uszkodzonym czołgiem ...
Artylerzyści przygwoździli piechotę niemiecką, Achillesy zniszczyły jeden czołg (zresztą chyba nielegalnie - komentarz poniżej), a wspomniany bohaterski Sherman ostrzelał piechotę i ją zaszarżował - chyba po szarży właśnie germańskie dreptaki zwiały z pola bitwy - jakaż miła odmiana, nieprawdaż ?
Kolejny błąd - znów na moją korzyść - aż wstyd się przyznać. Mam nadzieję, że to jednak nie moja wredna podświadomość, ale po prostu pomyłka. Ale do rzeczy - ubzdurałem sobie że Achillesy również mają zasadę Semi-indirect Fire. Otóż nie mają... dużo tych błędów - może ma to jakiś związek z porą - przy tym zdjęciu już 2:23 była ...
A oto wspomniany bohaterski Sherman ... chwilowy taktyczny sukces - znacznik odbity ...
Tura 5 - Niemcy
Oczywiście żywot Shermana bohaterskiego był krótki kiedy już wlazł na znacznik - cóż 4 PzIV, 2 StuGi, 2 działa ppanc to aż nadto żeby go zniszczyć - ale i tak dzielny chłopina był i będę go ciepło wspominał ;-) może go nawet w końcu pomaluję ;-)
Junkersy zrobiły nalot na Achillesy ale tym razem ogień plot je o ile pamiętam je przegonił ...
Tura 5 - Polacy
Z rezerwy mimo trzech kości wszedł tylko jeden pluton - ponieważ potrzebna była siła ognia wystawiłem kolejną baterię artylerii - dwa działa 5,5", która jednak zaraz po wejściu niewiele mogła zdziałać ...
Obie baterie 25-funtówek które wreszcie mogły strzelać zrobiły to ale ze skutecznością zbliżoną do średniowiecznych bombard ...
Achillesy uszkodziły jeden Pz IV i tyle sukcesów ...
Tura 6 - Niemcy
Jak widać na początku szóstej tury jednostki niemieckie kontrolowały znacznik celu - szczerze mówiąc nie tylko znacznik ale w zasadzie całe pole bitwy ... bezapelacyjnie ...
Uznaliśmy jednak że pora jeszcze jest na tyle przyzwoita że w celach edukacyjnych możemy sobie jeszcze postrzelać ...
Więc dla zabawy niemiecka piechota wspierana przez StuGi ruszyła do przodu. Jakoś tak przy okazji Niemcy uszkodzili kolejnego Achillesa.
Tura 6 - Polacy
Tura 7 - Niemcy
Niemiecka piechota spróbowała zaszarżować 25-funtówki jednak tym razem ogień osłonowy wystarczył do odparcia ataku i grenadierzy zwiewali aż się za nimi kurzyło. Po drugiej stronie Pz-IV ostrzeliwały nowoprzybyłą polską artylerię.
Wreszcie na polu bitwy pojawił się 2 pluton piechociarzy i 2 bateria artylerii 5,5". Dowódca plutonu Shermanów wreszcie wrócił z wycieczki krajoznawczej (chyba od drugiej tury załoga naprawiała tego nieszczęsnego Ronsona) i znów jeden Sherman wykonał ułańską szarżę na niemieckich grenadierów ... i znów udaną ... z drugiej strony Achillesy spaliły kolejny czołg ...
Tura 8 - Niemcy ... i kolejne ...
Mimo pojawienia się całości rezerw to niemiecka artyleria i pozostałe Pz IV skutecznie niszczyły kolejne polskie, działa, zniszczone zostały również Achillesy, piechota straciła PIATy ... można byłoby jeszcze ciągnąć zabawę ale było późno i od dawno wiadomo kto wygrał dzisiejszą potyczkę ...
To już ostatnie zdjęcia z tej bitwy ...
Podsumowanie
No cóż - kości mi dzisiaj wyjątkowo nie sprzyjały ale nie można wszystkiego zwalać na pecha. Poza nim:
- źle rozumiejąc warunki zwycięstwa atakującego kompletnie źle ustawiłem obronę - trzeba było wystawić oba plutony piechoty w pierwszym rzucie i pewnie artylerię 5,5" na tyłach która miałaby większe szanse na zlikwidowanie zarówno artylerii jak i czołgów przeciwnika.
- brakowało w rozpisce dział ppanc - które skuteczniej sprawdziłyby się w zasadzce i pomogłyby utrzymać obronę
- nie wiem czy tylko ja mam wrażenie że ta misja wyjątkowo nie sprzyja obrońcy? przez 3 tury przeciwnik ma dwukrotną przewagę a do przejścia miał tak naprawdę tylko 24" do znacznika ... żeby ograniczyć takie ryzyko chyba należy starać się wystawiać w rozpisce 1-2 plutony o znacznie większej wartości punktowej (i bojowej) niż inne - w ten sposób wystawiając połowę plutonów wystawiamy znacznie więcej niżpołowę punktów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz