niedziela, 23 sierpnia 2015

2015-08-21 World of tanks

Rozdygotane ręce, gwałtowne ruchy, niespokojny sen, braki w koncentracji, bóle głowy ... Takie są skutki odstawienia nałogu - nie dziwota więc, że po trzech tygodniach od ostatniego naszego grania (urlopy, wyjazdy, praca i inne głupoty przeszkadzające w realizacji zasadniczej dla istnienia ludzkości działalności) część z tych objawów pojawiła się zarówno u mnie jak i mojego serdecznego przyjaciela Sakwiarza. Tak więc kiedy tylko pojawiła się możliwość na nasze piątkowowieczorne granie wyciągnęliśmy figurki, kości, tereny i ruszyliśmy do zabawy.

Czasu obaj mieliśmy niezazbytnio więc i rozpiski stworzone zostały zasadniczo w ostatniej chwili. Co ciekawe obaj wróciliśmy do korzeni, czy też soli tej - gry tworząc rozpiski wybitnie pancerne. Jeszcze Tomek wystawił trochę piechociarzy (nie wystawienie niemieckiej piechoty to grzech ciężki przecież) i zwykłej artylerii ale u mnie wszystko pojechało na gąsienicach ...


W szczegółach wyglądało to następująco:

Ordre de Bataille 

Kompania czołgów 2. Panzerdivision

(Confident Veteran)
Devil’s Charge (Digital Exclusive) s.9

  • Panzerkompanie HQ - 2 StuG G (late) [195]
  • Panzer Platoon - 4 StuG G (late) [395]
  • Gepanzerte Aufklärungs Platoon - 7 Panzerfaust MG team, 4 Sd Kfz 250 [285]
  • Panzer Platoon - 4 Panzer IV J [350]
  • Panzerpionier Platoon - 5 Pioneer Rifle/MG team, Kfz 15 field car, 2 Kfz 70 truck [145]
  • Panzerspäh Platoon - 4 Sd Kfz 231 (8-rad) [140] - 2 plutony
  • Volks Heavy Artillery Battery - 6 12.2cm FH396(r) howitzer, transport [195] Reluctant Trained
  • Self-propelled Anti-aircraft Gun Platoon - 2 Sd Kfz 10/5 (2cm) (armoured) [80]

PDF


Kompania czołgów 1st Canadian Corps 

(Confident Veteran)
Road to Rome s.77

  • Armoured Squadron HQ - 2 Sherman III or V [160]
  • 1 Armoured Platoon - 3 Sherman III or V [250]
  • 2 Armoured Platoon - 3 Sherman III or V [250]
  • 3 Armoured Platoon - 3 Sherman III or V [250]
  • Motor Carrier Platoon - 6 Universal Carrier with .50 cal MG, 3 Universal Carrier [350] - 3 plutony
  • Field Battery (SP), Royal Artillery - 8 M7 Priest HMC, 2 Sherman OP [525] - 2 baterie

PDF

Przygotowanie

Misja - Encounter, tym razem gra wielkoformatowa (jak na nas) czyli 1780 pkt. Choć Tomak miał Alway Attack, to ze względu na rodzaj misji (Fair Battle) na nic mu się to zdało. O tym kto jest stroną atakującą zadecydował rzut kością - mój pierwszy rzut to 6 i poczułem że to dobry omen. Choć prawdę mówiąc Tomek miał korzystniejszą chyba nieco rozpiskę - z racji połowy oddziałów wysłanych do rezerwy ja wystawiłem dwa plutony Shermanów, dwie baterie Priestów i oczywiście dowództwo - razem 1025 pkt czyli 2/3 ogółu punktów. Tomek wystawił natomiast pluton Pz IV, Pluton StuG-ów, ciężką artylerię dowództwo i pluton piechoty zwiadu na transporterach - razem 1420 pkt czyli 80% punktów.

Tu mała dygresja - może się mylę ale mam nieodparte wrażenie, że w briefingach brytyjskich (i pochodnych czyli polskich, kanadyjskich itp.)  ciężko znaleźć drogie plutony składające się np. z większej ilości czołgów podczas gdy u Niemców jest to normalne. W dodatku u Niemców jest mnóstwo tanich (punktowo) plutonów, które są wyjątkowo nieznośne (tutaj przynajmniej po stronie brytyjskiej też są takie perełki - np. Universal Carriery - te pszczółki też nieźle potrafią żądlić). To powoduje, że w misjach gdzie są opóźnione rezerwy (a tych jest sporo)  strona niemiecka ma dodatkowego bonusa. Niby Brytyjczycy mają plutony Firefly'ów, które owszem są drogie ... ale moga być kompletnie bezużyteczne - po pierwsze jeśli po drugiej stronie nie ma pojazdów to są to punkty wyrzucone w błoto - bo Firefly nie może strzelać do dział czy piechoty ... Ale nad tym drugim problemem nie ma co zbytnio się zbytnio rozwodzić, bo to nic nowego, że Niemcy mieli znacznie lepszy sprzęt pancerny od Brytoli. 

Jak już wspomniałem wygrałem pojedynek na kości, co pozwoliło mi wybrać korzystniejsza stronę pola bitwy. Rozstawiliśmy się na zmianę - nie mam tym razem zdjęć z tej fazy ale w dużym skrócie i przy zdjęciu z późniejszej fazy wyglądało to tak - główne siły obu stron ustawiły się na skraju miasteczka - po prawej dwie baterie Priestów oraz jedne pluton Shermanów - po lewej niemiecka artyleria, pluton Pz IV i piechota (która w fazie ruchu zwiadowców wjechała do miasta).

Po drugiej stronie pola bitwy pluton Shermanów stanął naprzeciw plutonu StuG-ów.


Po rozstawieniu znów rzuciliśmy kośćmi - by zdecydować kto zaczyna. I znów wygrałem. Najpierw jednak jak wspomniałem do miasta wjechała niemiecka  piechota w transporterach.


 Tura 1


Kanadyjskie Shermany wjechały do miasteczka - dwa strzały i zniszczony został transporter z dowódcą plutonu piechoty i po nieudanym save-ie jego pasażer.

W głębi widać również jedną z baterii Priestów, które wjechały między kamienice miasteczka. Na pierwszym planie druga bateria - obie nie mogły prowadzić ognia artyleryjskiego z racji zasady Meeting Engagement obowiązującej w tej misji.



Po drugiej stronie widać drugi pluton Shermanów ukrytych za żywopłotem ...



Tura 1


W gorączce walki umknęła nam sesja fotograficzna po pierwszej turze niemieckiej - w skrócie jednak Pz IV wjechały na most, piechota wycofała się za ratusz, a StuG-i ruszyły w kierunku Shermanów na prawym skrzydle kanadyjskim - uszkadzając jednego albo nawet dwa z nich.

Na drugim skrzydle artyleria ostrzelała dwa z Shermanów i jednego Priesta - bez żadnych jednak strat.


Tura 2

W drugiej turze Shermany dość idiotycznie pozostały w miejscu - same miały małą szansę na jakieś trafienie, za to same ryzykowały prawie pewne trafienie w ostrzale artyleryjskim w następnej turze (trochę liczyłem na przygwożdżenie artylerii przeciwnika ale to i tak było mało sensowne.


Całkiem sensowny i jeszcze bardziej szczęśliwy był atak artyleryjski obu baterii Priestów na czołgi na moście - zniszczony został czołg dowódcy kompanii i trzy z czterech Pz IV. Dodatkowo przygwożdżona została bateria 12.2 cm. Wydawało się to całkiem cenne ...


Na drugim skrzydle Shermany spisały się gorzej - konkretnie nic nie zdziałały.



Tura 2

W kontrataku StuG-i uszkodziły kolejnego Shermana i zniszczyły czołg zastępcy dowódcy kompanii - na szczęście ten przesiadł się do następnego czołgu. Przy okazji jeden z StuG-ów ugrzązł w lesie.


Na drugim skrzydle niemiecka piechota postanowiła przejść na drugie skrzydło. W dodatku działa choć o najniższym morale (Reluctant) "odpinowały" się ...


... i powtórzyły ostrzał trafiając ponownie dwa Shermany i Priesta - znów jednak bezskutecznie, co było nie lada "osiągnięciem".



Tura 3

Niestety zmierzające na pole walki rezerwy zgubiły gdzieś drogę - i nie przybyły jeszcze w tej turze.

W dodatku Kanadyjczykom udało się naprawić tylko jeden z czołgów na skrzydle (pomimo przerzutu na odbailowanie) i w odwecie zniszczyli jednego StuG-a, a drugiego uszkodzili (wspólna akcja Shermanów i Priestów).


W mieście tymczasem Shermany nie planowały powtarzać błędu i zwiały spod ostrzału artylerii w bezpieczne miejsce kierując się w stronę zasadniczej części pola bitwy


Priesty rozproszyły się unikając stworzenia bardziej interesującego celu dla artylerii przeciwnika.



Tura 3

Z rezerw przybył pluton samochodów pancernych, które pojawiły się koło artylerii, przy brodzie na rzece.



Zasadnicza walka odbywała się jednak po drugiej stronie pola bitwy - StuG-i - tylko dwa ponieważ ani uszkodzony ani utopiony w błocie nie zostały uruchomione spróbowały ostrzelać Shermany ... i znów mało skutecznie - uszkodzony został jeden z nich - sprawny pozostał tylko czołg zastępcy dowódcy kompanii. Z plutonu Shermanów - dwa stały uszkodzone - jeden zniszczony. Czas na test morale plutonu ... niezdany ... jednak dzięki przerzutowi od zastępcy pluton utrzymał się w walce ...

Zaraz, zaraz ... Przecież przerzut niezdanego testu morale plutonu daje tylko dowódca kompanii. Zastępca już nie! Tak mają tylko Polacy z zasadą Fate of the Nation! Czyli krótko mówiąc skantowałem przeciwnika, do czego muszę się teraz z bólem przyznać. Mój błąd wynikał z faktu, że zaczynałem naukę flames'a grając Polakami, którzy mogą tak robić. Tak więc w tej fazie dwa uszkodzone Shermany powinny zostać zdjęte z pola walki a pozostać powinien jedynie samotny czołg zastępcy dowódcy kompanii.



Tura 4

W czwartej turze z rezerwy wyszedł kolejny pluton czołgów - w dodatku w najpotrzebniejszym miejscu - na prawym skrzydle. Z dwóch uszkodzonych Shermanów, które tak naprawdę powinny z pola bitwy zostać zdjęte w poprzedniej turze tylko jeden został naprawiony - drugi zresztą też niczego nie trafił. Trafiły natomiast Priesty, które niszcząc kolejnego StuG-a zmusiły Sakwiarza do wykonania testu morale plutonu ... na moje szczęście nieudanego. 

W tym miejscu Tomek miał wątpliwość czy test morale powinien być zdawany - otóż gdyby liczyć do ilości sprawnych i zniszczonych drużyn w plutonie dowódcę kompanii który się do niego przyłączył to test byłby zbędny - jednak w takich sytuacjach drużyny Independent i Warrior nie są wliczani do sprawdzenia czy test morale ma być czy nie (str.174). Przynajmniej tym razem nie skantowałem. 


Choć to nie miało żadnego znaczenia na drugim skrzydle pluton Shermanów wrócił na obrzeża miasta - ukrywając się przed obserwatorem na wieży ratuszowej ustawił się za pagórkiem by w następnej turze ruszyć w kierunku samochodów pancernych.


Na tym zdjęciu widać pozostałości plutonu StuG-ów zwiewającego ze stołu (nie mogłem się powstrzymać i tak je ładnie gęsiego, na drodze do niesławy, ustawiłem).


W tym momencie Tomek poddał walkę - stracił w praktyce oba plutony czołgów, dowódcę kompanii i jego zastępcę. razem blisko 1000 pkt. niszcząc jeden czołg (powinny być trzy). W dodatku na pozostałe jego działa i piechotę doskonałym remedium były moje carriery które powinny nadchodzić z rezerwy. Szkoda że stało się to po moim błędzie w zasadach, za co przeciwnika serdecznie i publicznie przepraszam, ale prawdę mówiąc przy festiwalu jedynek który wczoraj go dotknął niewiele to zmieniło.

Podsumowanie

Mimo pewnego dyskomfortu, że zwycięstwo jest skutkiem dużej dozy szczęścia i małego (i niezamierzonego) kantu, to satysfakcję ze zwycięstwa jednak odczuwam. A jeszcze większą z samej gry, która niezmiennie daje mi kupę radochy i pomaga utrzymać się przy zdrowiu psychicznym pomimo szaleństwa w robocie i permanentnej wojny nastolatków w domu ... 

1 komentarz: