niedziela, 18 października 2015

2015-10-16 Spad spadł


Chyba udało nam się wrócić do właściwego rytmu meczowego - jeden piątek - jeden mecz. Parafrazując pewnego klasyka z wąsikiem - ein Freitag, eine Schlacht ...

Tak więc spotkaliśmy się dzisiaj zgodnie z umową na podobnym co ostatnio terenie - pagórkowato-leśnym. Sakwiarz wystawił ponownie kompanię czołgów Panzer-Lehr-Division - dokładnie w tym samym składzie co ostatnio.

Dla odmiany ja całkowicie zmieniłem koncepcję i wziąłem kompanię piechoty spadochronowej wspartą czołgów piechoty, co wynikało głównie z faktu, że wreszcie zebrałem się w sobie i zacząłem malować spadochroniarzy, a Churchille po długim okresie zapudełkowania wreszcie skleiłem. Może i jest to rozpiska bardziej do walk miejskich ale nie mogłem się oprzeć.

Szczegółowe listy armii są następujące:

Panzer-Lehr-Division
Kompania czołgów
Confident Veteran
Devil’s Charge (Digital Exclusive), s.9

  • Panzerkompanie HQ - 2x Panzer IV J [175] -  prokosowane przez poczciwe T-34, dowódca oczywiście z numerem 102
  • 1 Panzer Platoon - 4x Panzer IV J [350]
  • 2 Panzer Platoon - 4x Panzer IV J [350] - również prokosowane przez T-34
  • Gepanzerte Aufklärungs Platoon - Cmd Panzerfaust MG team, 4x Sd Kfz 250, 4x Panzerfaust MG team [210]
  • Panzer Anti-aircraft Gun Platoon - 2x Möbelwagen (3.7cm) [110]
  • Assault Gun Platoon - 3x StuG G [285]
  • Half-tracked Panzerspäh Platoon - 2x Sd Kfz 250 (Recce), 4x Sd Kfz 250/9 (2cm) [200] -  dwa plutony  - proksowane przez halftrucki M5
  • Air Support - Sporadic Air Support FW 190F [100] - proksowany przez Ił-2
PDF

Tomek na początku gry skorzystał z możliwości utworzenia Kampfgruppe, do której trafiło 5 Pz-IV, 2 SdKfz 250 i 2 Panzerfaust MG team.

1st Canadian Parachute Battalion
Kompania piechoty
Fearless Veteran
Nachtjäger (Digital Exclusive)

  • Airlanding Company HQ - 2x Cmd SMG team, 2x PIAT team  [100]
  • 1 Airlanding Platoon - Cmd Panzerfaust SMG team, PIAT team, Light Mortar team, 5 Rifle/MG team  [230]
  • 2 Airlanding Platoon - Cmd Panzerfaust SMG team, PIAT team, Light Mortar team, 5 Rifle/MG team  [230]
  • 3 Airlanding Platoon - Cmd Panzerfaust SMG team, PIAT team, Light Mortar team, 5 Rifle/MG team  [230]
  • Airlanding Mortar Platoon - Cmd Rifle team, Observer Rifle team, 2x ML 3" Mk II Mortar [75]
  • 1 Airlanding Anti-tank Platoon - Cmd Rifle team, 4x OQF 6 pdr gun (late), 4x Jeep [165]
  • 2 Airlanding Anti-tank Platoon - Cmd Rifle team, 4x OQF 6 pdr gun (late), 4x Jeep [165]
  • Guards Tank Platoon - 2x Churchill VI, Churchill IV (late) [305]
  • Airborne Recce Platoon - Universal Carrier with extra AA MG, Daimler Dingo [70]
  • Air Support - Priority Air Support Typhoon [220]
PDF

Przygotowania

Wylosowana misja - wylosowaliśmy dziś misję Breakthrough z grupy Mobile Battle, a jako że zasada specjalna Panzer-Lehr-Division z Devil's Charge daje tej kompanii Always Attack - to dziś byłem skazany na grę defensywną. Szczerze mówiąc z moją rozpiską do ataku się nie paliłem raczej. Ale i obrona nie była zbyt łatwa, bo Tomek miał masę czołgów i bardzo mobilną kompanię, a w tej misji obrońca zaczyna spory kawałek drogi od znaczników - czyli najpierw musiałem przerzucić piechotę na pozycję do obrony i to zanim przyciśnie mnie Tomek, a potem w tym miejscu się okopać i obronić ...

Pole bitwy - podobnie jak ostatnio pole bitwy to teren pagórkowaty, z kilkoma lasami i zaoranymi poletkami nie dającymi conceal'a. Do tego kilka wiejskich domków i wszystko - żadnych rzek ani dróg. Teren ustawiała moja córcia Ola i ... chyba muszę obciąć jej kieszonkowe - tak to poustawiała że praktycznie wszystkie miejsca gdzie mogły znaleźć się znaczniki były w szczerym polu, a i miejsc gdzie można było jakoś przyzwoicie postawić działa niewiele było.

Format armii - Zgodnie z ustaleniem i już małą tradycją zagraliśmy na 1780 punktów - czyli w formacie turniejowym.

Rozstawienie

A oto i nasze dzisiejsze pole bitwy - w zasadzie widok zgodny z kierunkiem natarcia niemieckiego ...


... raczej widać gdzie wystawił się Tomek (pamiętajmy że T-34 pełnią rolę  Pz-IV),


Na moim prawym skrzydle: pierwszy pluton spadochroniarzy, pluton moździerzy i pluton Churchilli.

Jak widać tak kombinowałem żeby ustawić Churchille poza zasięgiem potencjalnego nalotu, że ustawiłem moje jedyne czołgi w miejscu, w którym Tomek mógł do nich strzelać bez conceala (mając do dyspozycji ruch Spearhead i pierwszą turę) i w dodatku tyłem do niego - powinienem otrzymać nagrodę za najgorsze rozstawienie plutonu czołgów ever.

Dowód swej tępoty dotarł do mnie jak tylko zakończyłem rozstawianie i odpowiedziałem twierdząco na pytanie Tomka - Czy tak chcesz się rozstawić? Tomek się ucieszył a ja zajarzyłem wreszcie jakiego babola zrobiłem.

Na szczęście do rozstawienia na końcu pozostały mi jednostki indepów - między innymi obserwator moździerzy i zastępca dowódcy których ustawiłem tak, żeby zablokować możliwość podjechania niemieckich czołgów na odległość bliskiego strzału (do 16"). Tak więc już na wstępie poświęciłem zastępcę dowódcy i obserwatora moździerzy tylko po to by ratować się po idiotycznym ustawieniu. 


Na drugim skrzydle - drugi pluton spadochroniarzy i jedna bateria ppanc miała przejść na lepsze pozycje strzeleckie


a trzeci pluton spadu i druga bateria ppanc blokowały przejście przeciwnikowi na zachodniej flance.



Tu niemieckie jednostki po ruchu Spearhead - tutaj świetnie widać jak wspomniani wcześniej, spisani na straty zastępca dowódcy kompanii i obserwator blokują przejazd między pagórkami - w ten sposób niemieckie czołgi do Churchilli, jeszcze raz powtórzę idiotycznie wystawionych, strzelały z dalekiego dystansu ...


W rezerwach pozostały:

  • u Tomka - pluton Gepanzerte Aufklärungs - a  właściwie jego połowa (bo druga przeszła do Kampfgrupy)
  • u mnie - pluton zwiadu składający się z Carriera i Dingo


TURA 1

No i czołguny ruszyły do boju - najpierw SdKfz - ostrzelały obserwatora i komandira, potem ich szarżując - o dziwo jeden z nich przetrwał ...


a potem czołgi palnęły do, jeszcze raz powtórzę idiotycznie ustawionych, Churchilli - na szczęście z kiepskim skutkiem - jedynie jeden uszkodzony pojazd ... co jest efektem poświęcenia dwóch drużyn indepów i trochę pecha w kościach


A oto bohaterski bloker - proszę się nie dziwić że to podstawka z dwoma figurkami, bazooką i w amerykańskich mundurach a w dodatku niepomalowana - to taki kamuflaż tylko ... - tak naprawdę sterany byłem po całym tygodniu i bałem się że będę mylił podstawki i dlatego wybrałem najbardziej odróżniającą się podstawkę jaka wpadła mi w ręce ..


TURA 1

W pierwszej turze kanadyjskiej jedynym dającym się zapamiętać zdarzeniem była próba przerzucenia Churchilli do lasu - dwa rzuty na zakopanie i dwie jedynki (prawdopodobieństwo tego to 3% - no masakra jakaś ... Zwłaszcza w połączeniu z faktem, że uszkodzonego Churchilla nie udało się naprawić mimo przerzutu na 4+ (prawdopodobieństwo 25%).

W tym miejscu uwaga - znów z racji małej ilości czasu nie przeczytałem uważnie swoich zasad, co powinienem zrobić zwłaszcza w przypadku czołgów, którymi grałem po raz pierwszy. Pod koniec bitwy po kolejnych zakopaniach się, odkryłem że Churchille mają Wide Tracks, co oznacza że po zakopaniu się mają dodatkowy rzut, który pozwala im na 4+ się natychmiast odkopać i jechać dalej ...


Aha! Próbowałem jeszcze zrobić nalot na tak pięknie ustawione czołgi ... Niestety artyleria plot była na miejscu - nalot nie udał się

Było to jednak do przewidzenia 8 strzałów - statystycznie 2,7 zestrzelonego samolotu ... co oznacza że szanse na udany nalot są niewielkie. Ponieważ Möbelwagen-y są tanie i przydatne również w wielu innych sytuacjach można chyba przyjąć, że są stałym punktem w rozpisce Tomka. Jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę, że nalot można robić tylko w odległości większej niż 16" od swoich jednostek, to chyba można przyjąć, że wzięcie samolotu za 220 punktów było porażką ... Artyleria byłaby zdecydowanie bardziej na miejscu ...

TURA 2

W drugiej turze do przodu ruszyły przede wszystkim SdKfz-y które wykończyły bohaterskiego blokera ...


... natomiast część niemieckich czołgów nie ruszyła się i tylko strzelała do uszkodzonego Churchilla - na szczęście bez efektu - jednak pancerz 7 z boku to mocna sprawa ...


TURA 2

Znów próba nalotu i znów nieudana ...



Udało się natomiast przestawić Churchille do lasu ...


No prawie ... jeden choć się odgrzebał to zaraz znów się zakopał (jeszcze nie odkryłem jego Wide Track-ów).


TURA 3

Niemcy ruszyli do przodu ... trochę ciasno się zrobiło więc ograniczona ich ilość mogła strzelać


Ale wystarczyło to do zniszczenia plutonu moździerzy (poza jego dowódcą). Jeden z plutonów SdKfz spróbował zaszarżować spadochroniarzy okopanych na pozycjach na podejściu do lasu ale atak okazał się totalnie nieskuteczny - spadochroniarze wybili wszystkie trzy atakujące pojazdy ...


i wycofali się do lasu.


TURA 3

W trzeciej turze jakimś cudem piloci RAF-u przebili się przez ogień plot - cóż za radość - pod wzornikiem 4 PzIV z kampfgrupy, 4 z pozostałych plutonów i dwa StuG-i ... Teraz tylko trafić na 3+ i palić i niszczyć (Anti Tank 6+ w górny pancerz,  Firepower 3+) ... I co?! Jedno wielkie jajco - raptem 4 uszkodzone pojazdy ...

Może to i lepiej bo pisząc raport zauważyłem że być może (całkiem prawdopodobnie) próbowałem zrobić nalot w odległości mniejszej niż 16" od własnych jednostek.


Churchille zajęły wreszcie jakieś przyzwoite pozycje w lesie, podobnie jak spadochroniarze ...


Na tyłach zajmowałem się głównie zajmowaniem korzystniejszych pozycji obronnych - na wypadek wejścia rezerwy na tyłach (trzeci pluton spadochroniarzy) oraz przełamania pierwszej linii obrony (dwie baterie ppanc).

TURA 4

Cała niemiecka pancerna piącha skoncentrowała się przed lasem - na razie nic więcej nie robiąc




Na tyłach wyszły niemieckie rezerwy - na szczęście na miejscu byli już spadochroniarze kontestujący pobliski znacznik.


Jeszcze jeden rzut oka na pole bitwy - tym razem na pierwszym planie jest jeszcze śmiercionośna miarka Sakwiarza ... ;-)


TURA 4

Chcąc zlikwidować zagrożenie na tyłach do wsparcia spadochroniarzy wyznaczyłem dwa Churchille które ostrzelały niestety nieskutecznie (podobnie jak spadochroniarze) SdKfz-y


Spadochroniarze jednak znacząco zbliżyli się już do przeciwnika - jednak zdając sobie sprawę z siły ognia 4 MG wolałem nie ryzykować - chyba akurat w tym momencie byłem zbyt ostrożny. Trzeba było szybko tę sprawę załatwić ...


Zwłaszcza że na drugiej stronie czekało na mnie znacznie większe zagrożenie ...


A do obrony tego skrawka lasu nie  było zbyt wiele jednostek ... chyba trzeba było wcześniej przerzucać jednostki z drugiego skrzydła - ale tego z kolei wciąż obawiałem się robić ze względu na zagrożenie MG zwiadowców którzy wyszli z rezerwy ... chyba miałem rzadką u mnie chwilę przesadnej ostrożności ...


TURA 5

O dziwo Niemiaszki wciąż czekali zwlekali z atakiem na blokujący im drogę las


A na tyłach też defensywnie rozstawili jedynie piechotę nie odsyłając transporterów (Niemcy te transportery to fajne mają, nie) - teraz dobrze widać jaki błąd popełniłem nie szarżując od razu ...


Na zasadniczej linii natarcia Niemcy poświęcili natomiast czas na naprawy (trzy baile usunięte, został jeden) i chyba nawet kuchnie polowe podciągnęli... generalnie nuda ... aż chciałoby się powiedzieć że na zachodzie bez zmian ... tyle że to raczej na wschodzie a i prawdziwa wymowa tych słów oznaczała raczej krwawą jatkę niż sielankę z którą tu mieliśmy do czynienia ...


TURA 5

Widząc zagrożenie ze strony sielankowo czas spędzających czołgów oraz stwierdzając fakt, że zwiad niemiecki na tyłach wszedł w pole ognia dwóch dział ppanc odesłałem Churchille na drugi koniec zagajnika do wzmocnienia obrony


A zwiadowcami zająłem się spadochroniarzami przy wsparciu mojego zwiadu (niestety jeden KM tylko wszedł w zasięg) i dwóch dział ppanc mających LOS do nich ... Efekt? Jedna podstawka piechoty zniszczona i jeden transporter uszkodzony. Uznałem że to wciąż za mało by szarżować ...


Poza tymi działaniami do obrony zagajnika i tej części frontu ściągnąłem drugi pluton spadochroniarzy - pojawiają się w lewej części ekranu przy pagórku - pierwsza drużyna (PIAT) nawet podeszła już do lasu.


Po cichu trochę liczyłem że może mój adwersarz zapomni by w szóstej turze znaleźć się w 16" od znacznika. Może trzeba było zaryzykować i ruszyć do przodu wszystkim co było w okolicy i zająć tę strefę 16" - ale obawiam się że w otwartym polu jednak zbyt wiele by się nie ostało do blokowania ...

TURA 6

No i Niemcy o 16" nie zapomnieli i ruszyli do przodu - całą siłą ..


Trzy StuG-i 7 Pz-IV (dwa się nie zmieściły poza polem rażenia dział ppanc) ...


... w efekcie dwa uszkodzone Churchille


TURA 6

No cóż - skoro Tomek nie zapomniał o zabezpieczeniu znacznika pozostało walczyć o utrzymanie pozycji. Na początek spadochroniarze przy wsparciu artylerii zlikwidowali zagrożenie na tyłach ...


Z przodu Churchille naprawione ale nic nie zrobiły, natomiast spadochroniarzom udało się uszkodzić jednego Pz-IV. Jeden z SdKfz uszkodziło z kolei działo ppanc.


TURA 7

Po siódmej turze zrobiło się już całkiem gorąco


Dla odmiany po ostatnich mało skutecznych (mocno poniżej statystyki) strzałach tym razem salwa był aż nadto skuteczna - wszystkie trzy Churchille poszły z dymem.


Uszkodzony wcześniej czołg nie został naprawiony co mogło się przydać ...


TURA 7

Działa ppanc zajęły nowe pozycje, spadochroniarze wzmacniający pozycje obronne (trzeci pluton) okopali się


... natomiast pierwszy pluton spadochroniarzy zniszczył uszkodzonego PzIV - dodatkową zaletą tego zniszczenia było zablokowanie drogi dla pozostałych czołgów - stojący w tym miejscu wrak stanowił w tym momencie: 1) trudny teren (ograniczenie ruchu do 8"), 2) linear obstacle czyli cover i bulletproof cover dla kryjących się bezpośrednio za nim drużyn



TURA 8

Niemcy uznali że czas na obejście pozycji obronnych druga stroną


Na tyłach Luftwaffe przeprowadziła udany nalot - jedno działo i jedna drużyna spadochroniarzy poszli do piachu ...


Na polu bitwy pod zagajnikiem pozostały StuG-i dwa czołgi, plotki i 3 SdKfz ...



Cała reszta pojechała kanionem próbując wykonać manewr oskrzydlający ...


Jeszcze rzut oka z szerszej perspektywy pozwalającej ocenić rozpoczęty manewr oskrzydlający




TURA 8


W tej turze była chyba ostatnia szansa na odwrócenie biegu bitwy - nalot ... mimo że pozostała jedna kość - udało się i samoloty przybyły - nawet dwa ... niestety mimo piętnastu pomiarów jedyne miejsce w którym samolot był osłonięty od ognia plot było miejsce odległe od własnych jednostek o 9,9" czyli po ruchu na 6"  byłyby w odległości 15,9" - ruch At the Double był niemożliwy bo tenże oddział piechoty był w 8" od przeciwnika (choć poza LOS). Tak więc nalot musiał odbyć się z pozycji widocznej dla dział plot - oczywiście samoloty zostały zestrzelone.


TURA 9

Po stronie niemieckiej manewr oskrzydlający zmienił się w systematyczny ostrzał z daleka ...


... jedno działo ppanc zniszczone ...



TURA 9

W tej turze działom ppanc udało się zniszczyć dwa czołgi to wszystko na co było stać Kanadyjczyków i to chyba i tak dużo ...


Późno się już zaczęło robić a faktyczna przewaga niemiecka była już spora - a w świetle przewagi niemieckiej uznaliśmy że spróbuję zrobić jeszcze jeden nalot - jeśli się uda gramy dalej, jeśli nie to uznajemy że Niemcy wygrali ...

Pewnie mógłbym się jeszcze długo bronić a przy jakimś szczęśliwym układzie nawet mógłbym zniszczyć wystarczająco dużo czołgów by uniemożliwić zwycięstwo Tomkowi - ale wciąż ja miałbym za mało sił by zaatakować i wypchnąć przeciwnika poz 16" od znaczników ... 

Podsumowanie

Po długim i wyczerpującym meczu zasadniczo dochodzę do dwóch wniosków:

  1. kompletnie bez sensu było wzięcie samolotów - 220 pkt można było wydać lepiej - przy mojej defensywnej rozpisce gdybym przeciwnik miał piechotę i tak niewiele by dały, w przypadku czołgów należało się spodziewać że przeciwnik zbliży się do moich jednostek - w dodatku można było się spodziewać że będzie miał plotki - jak już pisałem
  2. trzeba było ustawić linię obrony opartą na działach w pobliżu pozycji wyjściowych przeciwnika -  wtedy może udałoby się zatrzymać Niemców przez 6 tur w odległości 16" od znaczników - tyle że wtedy od samego początku nie mógłbym atakować samolotem (który jak wynika z pkt 1 był bezużyteczny)

Natomiast warto zauważyć, że lista oparta na kanadyjskim spadzie ma spory potencjał - w 1500 punktach zmieściły się 3 pełne plutony spadu, 3 Churchille i 8 dział ppanc ... W walce miejskiej przy nieco korzystniejszej misji ta ekipa byłaby nie do zatrzymania ... 


3 komentarze:

  1. Najgorzej, czyli niepomalowane modele i rozstawienie/poruszanie zupełnie PG, Polak style, zero klimatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i to PG (cokolwiek to znaczy, bo osobiście kojarzy mi się to z Panzer Generalem, ale pewnie Tomek jest bliższy Twoim intencjom odczytując to jako Power Gminy) - ale na nasze potrzeby po roku grania chyba i tak nie jest najgorzej, choć oczywiście wolelibyśmy by na stole były same pięknie pomalowane modele, bez proksów, a tereny były wymodelowane jak z obrazka. Ale obaj z Tomkiem jesteśmy w wieku, w którym praca i obowiązki rodzinne mocno ograniczają nasze możliwości, głównie czasowe. Zwłaszcza, że traktujemy Flames'y jako hobby i zabawę a nie sposób na życie ...

      Jeżeli czytelników bloga razi estetyka - to cóż, staramy się nadrabiać zaległości modelarskie w miarę możliwości ale głównie dla siebie - choć mam nadzieję, ze z czasem będzie to widać i na tym blogu.

      Ogrania nie mamy bo w naszej okolicy póki co nie mamy aktywnych graczy, a wyjazd na turniej odbywa się kosztem rodzin dla których i tak zawsze mamy za mało czasu - tu też jak na samouków którzy niemal co do dnia rok temu kupili sobie pierwszy zestaw Open Fire, też nie jest najgorzej. Po to zresztą by to zmienić prowadzimy tego bloga.

      Chciałbym się jeszcze tylko na koniec odnieść do sformułowania "Polak style" - mam niejasne wrażenie, że akurat w obszarze Flames of War "Polak style" powinno być nobilitujące zważywszy na wyniki naszych reprezentantów i wygląd modeli większości graczy na turniejach.

      Usuń
  2. Jeśli PG to power gminy, to akurat trudno autorów tego bloga o to oskarżać ze względu na ich małe ogarnie turniejowe. Proksy? No cóż? Lepiej ich nie mieć. Ale może wskaż inną parę, która z takim zapałem i systematyczności publikuje swoje raporty, przyczyniając się do propagacji tej gry i tego hobby.

    OdpowiedzUsuń