sobota, 5 grudnia 2015

2015-12-04 Rzeź

W piękny dzień 4 grudnia - czyli w dzień Świętej Barbary, patronki górników (piszący te słowa właśnie świeżo awansował za 17 lat pracy dla swej firmy na stopień inżyniera górnictwa III stopnia) oraz artylerii i wojsk rakietowych, spotkaliśmy się z kolegą Tomkiem na kolejnej potyczce w świecie 15mm. Tym razem korzystając z faktu dnia wolnego z okazji święta górniczego oraz urlopu Tomka, zagraliśmy sobie od rana ... A co !?

Ja postanowiłem dla odmiany zagrać piechotą - wybrałem spadochroniarzy brytyjskich z 1 Dywizji Powietrznodesantowej elita armii brytyjskiej pod dowództwem szkockiego generała majora Roberta "Roya" Urquharta, którego zapewne wszyscy pamiętamy z twarzą Sean'a Connery'go z filmu "O jeden most za daleko". Z kolei Tomek wystawił kompanię zmechanizowaną Dywizji Panzerlehr - czyli elitę niemieckich sił pancernych - dywizja ta miała być wzorcem dla nazistowskich dywizji pancernych. Wystawiona dziś przez Tomka kompania to jednostka zmechanizowana z ośmiokołowymi Pumami, Tygrysem Królewskim (choć na kabelku ;-) i wsparciem artylerii rakietowej... Jak na święto Świętej Barbary przystało ...

A wracając do opisu gry - oto szczegółowe listy armii:

Panzerlehrdivision
Kompania zmotoryzowana
Confident Veteran
Atlantik Wall, s.122
  • Compulsory Panzerspahkompanie HQ - CinC Sd Kfz250 (Recce) [35]
  • 1 Compulsory Puma Panzerspah Platoon - Command Sd Kfz 234/2 Puma, Sd Kfz 234/2 Puma [100]
  • 2 Compulsory Puma Panzerspah Platoon - Command Sd Kfz 234/2 Puma, Sd Kfz 234/2 Puma [100]
  • 3 Compulsory Puma Panzerspah Platoon - Command Sd Kfz 234/2 Puma, Sd Kfz 234/2 Puma [100]
  • Gepanzerte Panzergrenadier Anti-tank Gun Platoon - Command SMG, 3x 7.5cm PaK40 gun [155]
  • Panzergrenadier Cannon Platoon - Command Sd Kfz 251/9 (7.5cm), Sd Kfz 251/9 (7.5cm) [80]
  • Radio Control Tank Platoon - Command Konigstiger (Porsche) [250]
  • Tank-Hunter Platoon - Command Jagdpanzer IV, 3x Jagdpanzer IV [380]
  • Rocket Launcher Battery - Command SMG, 2x Observer Rifle, 2x Kubelwagen, 6x 15cm NW41 rocket launcher, Kfz 15 field car, Sd Kfz 11 half-track per gun, 5cm PaK38 gun, Kfz 70 truck [235]
  • Anti-aircraft Gun Platoon - Command Armoured Sd Kfz 10/5 (2cm), Armoured Sd Kfz 10/5 (2cm) [80]
  • Heavy Anti-Aircraft Gun Platoon - Command SMG, Kfz 15 field car, 3x 8.8cm FlaK36 gun,3x, Sd Kfz 7 half-track, 3x Extra Crew [275]
W ramach proksowania M5 zastąpiły 4 Pumy, StuG-i - Jagdpanzery, zwykły Tygrys - Królewskiego, jedno działo 10.5 - jedną 88-kę a sowieckie działa - Nebelwerfery. Chyba niczego nie pokręciłem i nie zapomniałem ...

PDF

1st Airborne Division
Kompania piechoty
Fearless Veteran
Market Garden s.38
  • Compulsory Airlanding Company HQ - CinC SMG, 2iC SMG, PIAT, Warrior  Major General  Roy Urquhart [105]
  • 1 Compulsory  Airlanding  Platoon - Command Rifle/MG, PIAT, Light Mortar, 5x Rifle/MG [220]
  • 2 Compulsory  Airlanding  Platoon - Command Rifle/MG, PIAT, Light Mortar, 5x Rifle/MG [220]
  • 3 Airlanding  Platoon - Command Rifle/MG, PIAT, Light Mortar, 5x Rifle/MG [220]
  • Airlanding  Mortar  Platoon - Command  Rifle, 3x Observer  Rifle, 6x ML 3” mortar [200]
  • 1 Airlanding  Anti­tank  Platoon - Command  Rifle,   4x  OQF  6  pdr  gun  (late), Jeep  per  gun [165]
  • 2 Airlanding  Anti­tank  Platoon - Command  Rifle,   4x  OQF  6  pdr  gun  (late), Jeep  per  gun [165]
  • 3 Airlanding  Anti­tank  Platoon, Royal Artillery - Command  Rifle,   4x  OQF  17  pdr  gun  (late), Cut­down  15­cwt  truck  per  OQF  17  pdr  gun [335]
  • Airborne  Reconnaissance  Platoon - Command  Recce  Jeep,   3x  Recce  Jeep [150]
Przed rozpoczęciem gry jedną z baterii dział 6-funtowych rodzieliłem do dwóch plutonów spadochroniarzy zgodnie z zasadą Combat Attachements. Podobnie towarzysząca dowódcy drużyna PIAT została przydzielona do jednego z plutonów spadochroniarzy.

I druga uwaga - rozpiskę tworzyłem korzystając ze strony http://fowlists.blogspot.com.au/ której zaletą jest to, że zawiera większość (jeśli nie wszystkie) opublikowane książki Flames'a. jej wadą jest jednak to, że zdarzają się nieścisłości i nie ostrzega przy tworzeniu list o popełnianych błędach. W tym przypadku zamiast wybrać jedną z opcji baterii ppanc 6 pdr ALBO 17 pdr - wybrałem obie te baterie. To oczywiście błąd, ale Tomek nie miał nic przeciwko graniu w takim składzie ... no i fajnie ... 



Przygotowania

Wylosowana misja - Surrounded. Podobnie jak ostatnio - znów debiut. Co prawda ja już grałem tę misję (zdaje się, ze z Adrianem) ale z Tomkiem gramy ja po raz pierwszy. Wybrałem rolę obrońcy - "wybrałem", ponieważ dzięki brytyjskim zasadom mogłem wybrać grę w nocy wraz zasadą Always Attack. O ile nocka by mi się przydała, to przy ofensywnych atutach mojej rozpiski (chyba o jeepach mówimy ;-), raczej nie było sensu z tej opcji korzystać.

Pole bitwy - zgodnie z tradycją już pole bitwy ułożył nam mój syn Janek.  Ponieważ graliśmy rano poprosiłem Młodego o przygotowanie pola bitwy w wirtualnym świecie za pomocą przygotowanego przeze mnie małego wspomagacza. Wirtualne pole bitwy wyglądało tak:


Po drobnych korektach wprowadzonych przez Kubę - czyli młode pokolenie w rodzinie mego adwersarza pole bitwy wyglądało w realu tak:


Przez długość pola bitwy płynęła na wprost rzeka (przy obu krawędziach planszy były brody, na środku - most). W południowo-zachodniej ćwiartce była wioska z trzema polami zboża. W południowo-zachodniej części było łyso jak na głowie mojego przyjaciela Tomka - tylko dwa zaorane pola nie dające osłony. W środkowej części pola bitwy na wschodnim brzegu było miasteczko z parkiem wśród kamienic, a na północy kilka zagajników leśnych.

Format armii - Zgodnie z ustaleniem i już małą tradycją zagraliśmy na 1780 punktów - czyli w formacie turniejowym.


Rozstawienie

No to zaczynamy - najpierw rzut oka za całe pole bitwy po rozstawieniu - z opisem rozmieszczenia poszczególnych plutonów:


Najpierw na polu bitwy pojawiły się jednostki spadochroniarzy - jeden pluton ukrył się w większości w lesie


Drugi pluton rozstawił się na jednej granicy miasta


W mieście rozlokowały się moździerze


Po drugiej stronie rzeki pozcje obronne zajęła bateria sześciofuntówek i trzeci pluton spadochroniarzy


Niemcy zajęli pozycje wokół jednostek brytyjskich - na południu rozstawiły się wyrzutnie rakiet


Po drugiej stronie rzeki gros sił niemieckich - Tygrys Królewski, Jagdpanzery, dwa plutony Pum, dowódca kompanii i bateria 88-ek


Od strony północnej pozycje brytyjskie zamykała bateria PaK, pluton Pum, pluton SdKfz 250/9 oraz samobieżna bateria plot


Ruch zwiadowców

Brytyjskie jeepy pognały w kierunku mostu - jako jedyny mobilny pluton miały się zająć Nebelwerferami ...


Niemiecki zwiad zbliżał się powoli do środka pola walki kryjąc się za lasem ...


... domkami ...


... albo zbożem ...


Po ruchu zwiadowców na polu bitwy pojawiła się bateria 17-funtówek z Immidiate Ambush - jak się okazało zasadzka średnio przemyślana była.


W tym momencie spojrzałem sobie na pole bitwy i pomyślałem, że misja Surrounded w tym konkretnym przypadku pasuje jak ulał. Na środku spadochroniarze otoczeni praktycznie z każdej strony przez przeważające siły wroga - aż się prosi o wpisanie w to scenki z "Kompanii Braci" (przytoczę po angielsku - bo w tym języku brzmi to znacznie lepiej):
- Surrender! You are surrounded! Poddajcie się! Jesteście otoczeni!
- We'are parachuters - we are supposed to be surrounded. Jesteśmy spadochroniarzami - my mamy walczyć w okrążeniu!

TURA 1

No i zaczęło się ... ale bez fajerwerków większych na początek ...


Jedynie Neble ...


... PaK-i ...


... ostrzelały nieudolnie wystawioną zasadzkę 17-funtówek - szczęśliwie zniszczony został tylko jeden działon.


TURA 1

Po tym ostrzale nie kusząc więcej szczęścia dwie 17-funtówki odjechały w bezpieczne miejsce


Również jeden z plutonów spadochroniarzy zaczął przegrupowanie tłocząc się nieco pod dającą osłonę przed ostrzałem kamienicą


Pod innymi murami ukryły się z kolei jeepy


Z parkowej uliczki ostrzału spróbowały moździerze


Poza przygwożdżeniem Nebli wiele to nie dało ...


TURA 2

Neble się odpinowały i coś ostrzelały ... chyba straciłem jedną z drużyn moździerzy.


Być może była to 17-funtówka ...


Na drugiej flance 88-ki i Tygrys czekają i tylko Pumy podjechały by zdejmować Gone to Ground z moich dział...


... które dopóki siedzą cicho dostaję trafienia na 7+ ;-) (Veteran, powyżej 16", Concealed, Gone to Ground) potem save na 3+ a potem jeszcze potrzebny Firepower Test ... Ale jak widzieliśmy Pumy - czyli zwiadowcy podciągnięte i już zaraz nie będzie Gone to Ground. Ale dalej łatwo ich się Tomek nie pozbędzie.


TURA 2

Najpierw rzut oka fatalną sytuację strategiczną spadochroniarzy - ostrzał z trzech stron, silna grupa pancerna w głębi po prawej i 4 bardzo mobilne plutony które mogę ganiać po całej planszy ...


Jedyne co mogłem w tym momencie zrobić to czekać ... i swoim jedynym mobilnym plutonem próbować usunąć jedno z groźniejszych acz wcale niedrogich zagrożeń - Nebelwerfery.


Do akcji weszła moja jedyna ofensywna jednostka - jeepy. I nawet udało im się zniszczyć jedno działo, wyjechać na pozycje do ataku i doszarżować do przeciwnika. W ruchu konsolidacyjnym miały dopaść działa - i przy właściwym ustawieniu byłoby tych złapanych dział 3. I Ryczące Krowy jak zwano Nebelwerfery w liczbie 2 byłyby już zdecydowanie mniej groźne. Jest jedno ale - jakiś nawiedzony niemiecki dowódca baterii samodzielnie stanął im na drodze - najpierw przeżył atak dwóch Veteranów - 4 rzuty mniej niż 3+ ! Potem sam zniszczył jednego jeepa, a w dodatku tak wystraszył trzy pozostałe, że te nie zdały testu motywacji (na 3+ !) na kontratak i się wycofały.

W tym momencie uwaga - w trakcie gry doczytałem, że Unarmoured Tanks (czyli te który górny pancerz mają "-" nie mogą szarżować. A więc jeepy nie mogły i się Tomkowi należał taki a nie inny wynik potyczki. Z drugiej strony nie można było zignorować tak bohaterskiej postawy Nebelfuhrera ;-) 


A oto dla odmiany tchórzliwy jeepenmajster ;-)



TURA 3

W trzeciej turze Nebelwerfery dostały wsparcie od jednego z patroli Pum (przebranych za M5) i z jedynego ofensywnego plutonu został samotny jeep.


Neble uboższe o jeden działon mogły już strzelać tylko pojedynczym wzornikiem i choćby z tego względu wypad jeepów można uznać za udany - prawdę mówiąc Neble napsuły mi w tym meczu najwięcej krwii - gdyby jeszcze podwójnym plackiem walił to mecz szybko się skończył ...


Tym razem palnęły w 17-funtówkę i kilka drużyn piechoty przy okazji. Choć obyło się bez strat - oznaczało konieczność ewakuacji 17-funtówki przy najbliższej możliwej okazji.


Do przodu ruszył Tygrys Królewski - najpierw zdać musiał test wyszkolenia - ponieważ to Tygrys na kabelku - gdyby nie zdał stałby się łatwym celem ... ale zdał ...



Gdzieś na rubieżach pozycję zmienili obserwatorzy do Nebli ...


TURA 3

Jak już wspomniałem pierwsze, co zrobiłem to ewakuacja 17-funtówek. Chyba mocno niekorzystnie ułożył mi się teren i misja - po prostu nie bardzo miałem gdzie je rozstawić. Teraz więc próbowałem schować je w parku miejskim. razem z częścią moździerzy - te ostatnie ostrzelały ogniem na wprost Neble ...


... jak widać niżej bezskutecznie ...


Jeep próbował zwiać z pola walki w bezpieczne miejsce ale nie mogąc wykonać ruchu At the Double (był w 8" od przeciwnika) nie zdołał jeszcze się schować


Jeden z plutonów spadochroniarzy bezpiecznie czekał w odwodzie zbierając grzyby w lesie ...


TURA 4

Pumy (wciąż przebrane za M5) ścigające jeepa wykończyły go w końcu ...


Neble próbowały ostrzelać 17-funtówkę i moździerze


Tym razem jednak chyba bezskutecznie


Tymczasem na tyłach Niemcy przeprawili przez rzekę pluton SdKfz z działem, a kolejny pluton - Pum (też przebranych za M5) szykował się do tego samego. Do tego PaKi zdaje się że próbowały ostrzelać ...


... 17-funtówkę w lesie (nieco wystawała z lasu bo miała być gotowa do ostrzału okolic znacznika).


Na koniec StuGi, Tygrys i 88-ki ostrzelały 6-funtówki po tym jak Pumy (te nie przebrane za nikogo) "odgroundowały" je ...


Efekt - jedno działo zniszczone ...


W tym momencie czarno widziałem przyszłość swej kompanii - okładana rakietami, okrążona ze wszystkich stron, pozbawiona artylerii, możliwości akcji zaczepnych oraz artylerii (dwa błędy w rozpisce) i jeszcze bez miejsca w którym można byłoby rozłożyć porządną linię obrony - a przeciwnik miał czołgi w tym jeden praktycznie poza moim zasięgiem ... Nic tylko siąść i płakać. Ale ponieważ chłopaki, a w szczególności Czerwone Diabły, nie płaczą - zacisnąłem zęby i grałem dalej ...

TURA 4

Zaczęło się od żmudnego przestawiania 17-funtówki. Te działa są dobre a nawet bardzo dobre przeciw czołgom przeciwnika ale z racji faktu, że są Immobile (będąc niewiele większymi od niemieckich oznaczanych za medium) jeśli nie ma dobrego miejsca na rozstawienie ich na początku to potem jest kłopot z ich umiejscowieniem.


W obliczu wzrastającego zagrożenia po drugiej stronie rzeki rozłożony w mieście pluton spadochroniarzy przeniósł się bliżej rzeki


Moździerze znów spróbowały szczęścia z ostrzałem Nebli


Niestety bezskutecznie  ... znowu ...





TURA 5

Nad rzeką StuGi, Tygrys i 88-ki wciąż okładały ogniem 6-funtówki. Na szczęście jednak milczące ciągle działa miały save'a na 3+ więc znów nie poniosły żadnych strat.


Jakby mało było zmartwień - pojawiły się nowe zagrożenia - pod miastem przy zagajniku jeden pluton SdKfz-ów



W samym mieście dwie Pumy


Oczywiście StuG-i, Tygrys i 88-ki kontynuowały ostrzał pozycji obronnych na znaczniku. Na szczęście wciąż bezskutecznie ... 


O ile po poprzedniej turze niemieckiej myśli moje były w kolorze czarnym to teraz już było wręcz koszmarnie

TURA 5

Ale Czerwone Diabły się nie poddają - okładani od pięciu tur chłopcy Urquhart'a jak tylko zobaczyli coś w zasięgu szarży to się na to rzucili - i jeden SdKfz poszedł z dymem - drugi uciekł ...


Moździerze tradycyjnie palnęły do Nebli ...


... tym razem nawet jeden działon zszedł - Tomek jednak przydzielił trafienie nie do Nebla ale osłaniające je działo ppanc ...


Te drobne sukcesiki trochę osłodziły Brytyjczykom żywot ale sytuacji taktycznej nie zmieniły ...

TURA 6

Niemiecki napór trwał, a że późno się zaczęło robić to nawet zrobiło się goręcej ... Pumy zaszarżowały na okolice znacznika - efekt kolejna 17-funtówka i 6-funtówka zniszczone. W kontrataku jednak spadochroniarze zniszczyli jedną z Pum i dogonili drugą


W miejskim parku z kolei spadła salwa rakiet z Nebli - jeden moździerz zniszczony, 17-funtówka znów zmuszona do ucieczki w inne miejsce ...


Po drugiej stronie rzeki StuGi, Tygrys i 88-ki ... wiem to już nudnawe ... ale muszę to powiedzieć ... ostrzeliwały bezskutecznie 6-funtówki


TURA 6

Ośmielone drobnymi sukcesami z poprzedniej tury Czerwone Diabły stwierdziły że czas pokazać pazur. Najpierw milczące od początku gry 6-funtówki palnęły pełną salwę do StuGów ...


Niszcząc jednego i uszkadzając drugiego ...


A potem 17-funtówka z parku strzeliła do bezczelnie wystawionego StuG-a ...


... dwa strzały - dwie szóstki ...


... i trzeci StuG poszedł z dymem ...


W tym momencie sytuacja troszeczkę się poprawiła a humory w brytyjskich szeregach jeszcze bardziej ...


Z racji obowiązków rodzinnych musieliśmy zrobić przerwę techniczną po której szczerze mówiąc fotoreporterzy przegapili kilka rund ... Dalsza fotorelacja wznawia się mniej więcej w okolicy ósmej tury Brytyjczyków. 


TURA 8

Zanim jednak nastała wspomniana tura ósma Niemcy zaatakowali na poważnie pozycje 6-funtówek. Najpierw próbę podjął Tygrys jednak dostał strzał z ognia osłonowego - o dziwo nie od działa ppanc ale fartownym strzałem z PIAT-a. Uszkodzony otrzymał wsparcie od StuGów które przyłączyły się do ataku i te zostały w walce wręcz zniszczone przez spadochroniarzy. Z drugiej strony Czerwone Diabły straciły działa i kilka drużyn piechoty.

Po grze Tomek zauważył, że ten jakże fartowny strzał z PIAT-a był bardziej fartowny niż to w ogóle było teoretycznie możliwe - otóż co prawda zasięg PIAT-a jest 8" i tyle było i z takiej odległości ogień osłonowy może być prowadzony. Sęk jednak w tym, że PIAT był w zbożu - które jak ustaliliśmy dla piechoty jest jak las - czyli zasięg LOS (Line of Sight) wynosi 6" ... Czyli któryś ze spadochroniarzy strzelił w Tygrysa nawet go nie widząc ... Ja wiem, że to wielkie i hałaśliwe bydlę jest ale jednak zniszczenie go było nielegalne ... Ale do tego jeszcze wrócimy ... później ...


Po drugiej stronie pola bitwy nastąpił może mniej spektakularny ale równie heroiczny sukces Brytyjczyków - otóż ostatnie resztki plutonu spadochroniarzy (konkretnie jedna drużyna) wraz z dowódcą kompanii i Urquhartem zaszarżowali i zniszczyli ostatnią biegającą swobodnie po okolicy Pumę ...


Na marginesie - co bardziej spostrzegawczy obserwatorzy mogli zauważyć że wspomnieni wcześniej dowódcy wystąpili w mundurach sowieckich ... no cóż może wracali z balu przebierańców a może nie chciałem żeby mi się drużyny myliły ;-)


W tak zwanym międzyczasie również ostatni SdKfz próbował przebić się przez obronę w mieście w okolicy znacznika i tam został zniszczony ...


Krótko mówiąc jakimś cudem (trochę jednak trzeba przyznać nielegalnym) sytuacja nagle stała się dla spadochroniarzy całkiem korzystna ... W zasadzie można powiedzieć, że nawet role się odwróciły i tak osłabione siły niemieckie - pozbawione większości sił ofensywnych (zostały tylko działa, dwie plotki, dwie Pumy i dowódca kompanii w transporterze) raczej nie miały większych szans na odbicie znacznika ...


TURA 9

W tej turze Niemcy puścili do walki o znacznik wszystkie swoje ofensywne jednostki - czyli wymienione wcześniej: Pumy - sztuk: dwie, SdKfz 250 dowódcy kompanii - sztuk: jeden, plotki Sd Kfz 10/5 (2cm) - sztuk: dwie. Jedna z Pum została zniszczona


Dowódca kompanii po nieudanym ataku wycofał się na linię rzeki


TURA 9

W mieście sytuacja została już przez Brytyjczyków ostatecznie opanowana i na znaczniku pozostały ukryte w lesie drużyny moździerzy oraz ostatnie działo 17-funtowe.


Gdzieś po drodze spadochroniarze zniszczyli pojazd dowódcy kompanii, który nie miał się gdzie przesiąść ...


W tym momencie szczerze mówiąc już nam się tury dawno pogubiły ale na ten moment sytuacja wyglądała następująco:

Niemcom została jedna Puma, jedna plotka, 88-ki i Neble ...



6-funtówki przyłączone do spadochroniarzy nad rzeką ...


... zniszczyły jeden z PaK-ów


Z drugiej strony Neble przydzwoniły w spadochroniarzy którzy po zniszczeniu dowódcy kompanii z radości zbili się w grupkę która jako żywo przypominała cel na strzelnicy ale i tak im się nic wielkiego nie stało.


Potem ostatnia Puma desperackim atakiem spróbowała zniszczyć tychże spadochroniarzy gdy tylko Ci zdążyli przenieść się w okolice znacznika ... ale szanse na to były jednak niewielkie i się nie powiodło ... ostatnia puma spokojnie się dopalała i mecz się zakończył ...


Podsumowanie

Teoretycznie mecz wygrali dzielni spadochroniarze w czerwonych beretach ale zważywszy na znaczący błąd przy zniszczeniu Tygrysa, który mógł, jak już pisałem, zmienić wynik bitwy bez większego problemu mogę przyznać że należy zweryfikować wynik meczu na korzyść Tomka. 

Szczególnie, ze mam wrażenie że coś pokręciliśmy przy walkach wręcz - a tym razem trochę ich było. Mam wrażenie, że chyba coś pomieszaliśmy przy walkach z udziałem Pum. Chyba dobrze byłoby jeszcze raz uczciwie przeczytać ten rozdział ... Pewnie też inne ;-)

Co do oceny samej gry - spadochroniarze brytyjscy okazali się twardym orzechem do zgryzienia. W rozpisce zdecydowanie zabrakło artylerii, która mogłaby trochę przytemperować niemieckie Neble i działa wszelkiego typu. Brakowało również czegoś mobilnego, co pozwoliłoby na zrobienie zamieszania, co szczególnie przydatne byłoby w tym scenariuszu. Pluton Shermanów mógłby się przydać. Ale z drugiej strony może właśnie rezygnacja z tychże pozwoliła na wystawienie odpowiednio dużej ilości spadochroniarzy, co było kluczem do tak długiego i skutecznego oporu. Kompletnie nie sprawdziły mi się 17-funtówki ale wynikało to z połączenia mapy, misji i tego co pisałem - braku możliwości wyeliminowania Nebli - wszystko to  razem wzięte spowodowało, że tak naprawdę nie było dobrego miejsca na ich rozstawienie.

Po stronie niemieckiej wydaje mi się, ze rozpiska była niezła - świetne były Neble oraz Pumy. Moim zdaniem Tomek zbyt zachowawczo zagrał czołgami a i 88-ki niepotrzebnie zwlekały z ostrzałem 6-funtówek. Trzeba jednak też przyznać że Tomkowi w wielu ważnych momentach wyjątkowo nie sprzyjały kości ... a mi wręcz przeciwnie ... 

Tak czy inaczej znowu bawiliśmy się świetnie, ale chyba trochę przegięliśmy w kwestii czasu bo nogi mi odpadały po tym maratonie flamesowym. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz