Wiem, że święta za pasem, ale zważywszy na cyrk w pracy i u mnie i u Tomka, konieczność odnowy psychicznej przy 15-milimetrowych żołnierzykach, była nieodzowna. A że zainteresowanie grą wyraził również Kuba - pierworodny Tomka, a moja małżonka wybrała narty zamiast przygotowań świątecznych (i dla jasności bardzo słusznie wybrała, bo chyba lepiej mieć poukładane i posprzątane w głowie niż w mieszkaniu - a ostatnio jakoś ciężko bywa u nas w pracy) to Tomek miał pretekst, a ja wymówkę do sobotniowieczornej zabawy przed świętami.
Przechodząc zaś do samej gry - z braku czasu i pomysłu skomponowałem swą rozpiskę w oparciu o kupioną właśnie koszulkę - o z takim własnie wzorem:
Czyli podobnie jak rano 1 Polska Dywizja Pancerna, a konkretnie 10 Pułk Strzelców Konnych (w tle Znaku Pancernego jest bowiem Cromwell - na marginesie moim zdaniem jeden z najładniejszych modeli we Flamesach).
A wracając do opisu gry - oto szczegółowe listy armii:
2. Panzerdivision | |
---|---|
Kompania czołgów | |
Confident Veteran | |
Desperate Measures, s.68 |
- Panzerkompanie HQ - 1x Panzer IV J [90]
- Panzer Platoon - 4x Panzer IV J [350]
- Gepanzerte Aufklärungs Platoon - Cmd Panzerfaust MG team, 3x Sd Kfz 250, 4x Panzerfaust MG team [200]
- Panzer Anti-aircraft Gun Platoon - 2x Möbelwagen (3.7cm) [110]
- Panzerspäh Platoon - 2x Sd Kfz 234/1 (2cm), 2x Sd Kfz 231 (8-rad) [145]
- Volks Heavy Artillery Battery - Cmd SMG team, Staff team, 2x Observer Rifle team, 4x 12.8cm K81 gun [360]
1st Polish Arnoured Division | |
---|---|
Kompania czołgów | |
Fearless Trained | |
PDF s.4 |
- Szwadron Rozpoznawczy Dywizji HQ - 2x Cromwell IV [180]
- 1 Rozpoznawczy Pancerny Platoon - 3x Cromwell IV [265]
- 2 Rozpoznawczy Pancerny Platoon - 3x Cromwell IV [265]
- 3 Rozpoznawczy Pancerny Platoon - 3x Cromwell IV [265]
- Anti-tank Platoon (SP), Polish Artillery - 4x M10C 17 pdr [300]
[215]
Przygotowania |
Misja - dziś wylosowaliśmy misję Hasty Attack. Jako, że Tomek miał kompanię z zasadą Always Attack, przypadła mi gra obronie - jak na kompanię rozpoznawczą dywizji pancernej trochę to nie po mojej myśli było ...
Pole bitwy - dziś pole bitwy ułożył nam Kuba - syna Tomka. Od początku miał Kuba wizję jasną - część stołu zajmowało miasteczko z ciasnymi uliczkami, otoczone rzeczką oraz wioska z polami, a drugą część lasy ... też dużo lasów ;-) Generalnie ciasno dziś jak jasna ... było ... jak w jakimś minotejskim labiryncie ...
Rozstawienie |
Najpierw rozstawiłem się ja - konkretnie to rozstawiłem jeden pluton Cromwelli a później dwa czołgi dowodzenia - w Immediate Ambush pozostał pluton M10C 17pdr Achilles.
Po drugiej stronie frontu - artyleria i piechota w mieście
I pluton Pz IV w drugiej - zalesionej części pola bitwy
Potem ja wystawiłem wspomniane wcześniej Achillesy z zasadzki
Po stosunkowo krótkim rozstawianiu Tomek korzystając z zasady Spearhead, która mu przysługiwała, podjechał czołgami do przodu, korzystając z osłony lasu.
Czołgi krok po kroku, zbliżają się do pozycji Achillesów
Piechota umocniła się na swych pozycjach w mieście
Tura 1 |
W odpowiedzi wszystkie Cromwelle podjechały nad brzeg rzeki i rozpoczęły ostrzał piechoty
Bez większego efektu ale było to raczej zgodne ze statystyką ...
"Czwórki" pod osłoną lasu podjechały jeszcze trochę bliżej
Artyleria ostrzelała jednego z Cromwelli - na szczęście nieskutecznie ....
Tura 2 |
Obłożony ogniem artyleryjskim Cromwell zmienił pozycję a potem wszystkie czołgi kontynuowały ostrzał pozycji piechoty na drugim brzegu. Dopóki ta znajdowała się przy moście przeskoczenie na drugi brzeg wydawało się niemożliwe.
Prawdę mówiąc nie wiedzieć czemu wydawało mi się że piechoty niemieckiej jest w mieście znacznie więcej niż 5 drużyn. Pochowało się toto w budynkach, przemieszało z obserwatorami i wyszło mi że to groźna ekipa tam się rozłożyła. Tymczasem było to 5 drużyn piechoty w dodatku broniącej sporego obszaru. Szczerze mówiąc gdybym się tak nie zasugerował Cromwelle przeskoczyłyby na drugi brzeg rzeki, objechały pozycje piechoty i rozstrzelały działa - przy prędkości Cromwelli zajęłoby to pewnie ze dwie tury - a tyle Achillesy powinny wytrzymać w obronie mostu ...
Choć prawdę mówiąc po próbie przestawienia dwóch Achillesów w lesie trochę mi ręce opadły w kwestii oceny wyszkolenia pancerniaków Maczka ... Może chłopaki trochę wczorajsi byli ... w każdym razie zakopali dwa pojazdy ...
Na takie dictum "czwórki" podjechały nieco do przodu i ...
... uszkodziły dwa kolejne Achillesy
Artyleria znów strzeliła salwę w pojedyńczego Cromwella ... na szczęście znów nieskuteczną
Tura 3 |
Z dwóch zakopanych i dwóch uszkodzonych Achillesów naprawić udało się tylko jednego (nawet mi się nie chce liczyć prawdopodobieństwa) ...
Nieco lepiej natomiast poszło z piechotą w mieście - Cromwelle tradycyjnie już po usunięciu się jednego z nich z pola ostrzału artylerii, ostrzelały piechotę na drugim brzegu rzeki ...
... i zniszczyły jedną drużynę ...
Korzystając z pechowego położenia Achillesów "czwórki" podjechały (z wyjątkiem jednej, która się zakopała) i ...
... rozwaliły dwa z nich, a pozostałe uciekły z pola bitwy ...
Nad rzeczką opodal krzaczka trwało polowanie artylerii na kaczki ... a właściwie Cromwelle. Wciąz jednak bezskuteczne ...
Tura 4 |
Nareszcie z rezerwy pojawił się pierwszy pluton Cromwelli (we wcześniejszych turach pojawiły się dwa albo nawet wszystkie trzy niemieckie plutony rezerwowe, ale nie miały one większego wpływu na grę więc jakoś umknęły uwadze fotoreporterów).
Z rezerwowego "żóltego" plutonu Cromwelli jeden zakopał się na wstępie, natomiast dwa kolejne walnęły w ... w tylną część kadłuba "czwórek" walnęły ... efekt - jeden uszkodzony.
W mieście trwała nieskuteczna strzelanina z piechotą
Po raz pierwszy niemiecka artyleria trafiła w coś innego niż w planetę Ziemię - na szczęście dla Polaków jednak tylko uszkadzając jednego z Cromwelli
Obie unieruchomione "czwórki" pozostały bez załogi ... dwie pozostałe więc ostrzelały "żółty" pluton kromek. Dwa zniszczone, trzeci uszkodzony - ale tym razem chyba pierwszy raz od niepamiętnych czasów test morale polskich Fearless'ów został zdany
Tura 5 |
W piątej turze wszedł ostatni pluton kromek - "czerwony" i wspólnie z ostatnim "żółtym" zniszczył dwa czołgi niemieckie ... Do tego niedane morale plutonu i główna siła uderzeniowa sił niemieckich poszła się ... zniknęła z pola bitwy na dobre chciałem powiedzieć
Pozostałe w mieście 4 drużyny piechoty oraz działa nie miały szansy zdobyć znacznika ...
... a zresztą droga do znacznika niemieckiego stała dla Cromwelli otworem ...
Tak więc zwycięstwo biało-czerwonych stało się faktem.
Podsumowanie
|
Znów sprzyjało mi szczęście - chyba najbardziej w tym, że artyleria niemiecka była tak nieskuteczna. Bardzo sprzyjał mi teren, dzięki któremu w ogóle było możliwe trzymanie pozycji obronnych tak skromnymi siłami - Achillesy blokowały podejście do mostu podczas gdy Cromwelle naparzały do piechoty próbując przeskoczyć przez rzekę i dopaść artylerię. Jak już wspomniałem gdybym się nie zasugerował, że piechoty jest więcej pewnie zaryzykowałbym atak na drugą stronę bez uprzedniego ostrzeliwania przeciwnika. Może skończyłoby się to rozwaleniem tychże dział i szybszym zwycięstwem a z drugiej strony mogło skończyć się katastrofą ... Może więc i dobrze że się pomyliłem, bo moja ułańska fantazja mogłaby mi zaszkodzić.
Tak czy inaczej gra była ciekawa - chyba w dużej mierze za sprawą bardzo specyficznego terenu, którego żaden z nas nigdy w życiu by nie ułożył do gry - ale może to i lepiej, ze właśnie taki teren był ... Dla mnie na pewno jak już pisałem ;-) ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz