sobota, 16 maja 2015

2015-05-15 Ronsony Mistrza Wojny

Po dwóch tygodniach od ostatniej potyczki na terenie dawnej Luttich Kaserne (tak się składa, że w miejscu gdzie dziś mieszkam znajdowały się niemieckie koszary - dziś nie ma po nich śladu ale jak widać duch bojowy pozostał) miała miejsce kolejna potyczka między dowodzonymi przez Hauptmanna Thomasa von Sack czołgistami z 2 Dywizji Pancernej a piechotą z 3 Dywizji Strzelców Karpackich pod moim dowództwem.

Tak przy okazji, skoro już zrobiłem małe odniesienie do mojego miejsca zamieszkania, to jest jeszcze jedna ciekawostka, na którą zwrócił mi uwagę któryś z kolegów z forum wargamer.pl (nie pamiętam dziś który to był kolega, ale jestem mu niezmiernie wdzięczny).

Otóż na 44 stronie podręcznika Bridge by bridge znajduje się briefing 9. Pionier Lehr Bataillon (Glogau) czyli z mojego rodzinnego miasta dziś Głogowem zwanego ... pewnie blisko wiek temu gdzieś tu, gdzie dziś się bawimy żołnierzykami Wehrmacht prowadził swoje własne zabawy ...

Ale wróćmy do raportu z wczorajszej gry...


Szczegółowy Ordre de Bataille (A co! Zaszpanuję!)  ...

Ordre de Bataille


2 Dywizja Pancerna

Confident Veteran
Panzers to the Meuse - Devil’s Charge (Digital Exclusive)
  • Panzerkompanie HQ - 2 Panzer IV J (175)
  • Panzer Platoon - 3 Panzer IV J (260)
  • Gepanzerte Aufklärungs Platoon - 4 Sd Kfz 250, 7 Panzerfaust MG, Tank-hunter (305)
  • Assault Gun Platoon - StuG G late (295)
  • Panzerspäh Platoon - 2 Sd Kfz 234/1 (2cm), 2 Sd Kfz 231 (8-rad) (305)
  • Volks Heavy Artillery Battery (RT) - 6 12.2cm FH396(r) howitzer (190)
  • Self-propelled Anti-aircraft Gun Platoon - 2 Sd Kfz 10/5 (2cm) (armoured) (80)
  • Air Support - Sporadic Air Support Me 262 A2a Sturmvogel (105)

II Korpus Polski

Fearless Veteran
Road to Rome s.115
  • Kompania Piechoty HQ - 2 Rifle (35)
  • Piechoty Platoon - 5 Rifle/MG, PIAT, Light Mortar (170)
  • Piechoty Platoon - 5 Rifle/MG, PIAT, Light Mortar (170)
  • Piechoty Carrier Platoon - 5 Universal Carrier with .50 cal MG, 1 Universal Carrier with PIAT (250)
  • Piechoty Anti-tank Platoon - 6 OQF 6 pdr gun (late) (235)
  • Armoured Platoon (6AD) Confident Veteran - 6 OQF 6 pdr gun (late) (255)
  • Field Battery, Polish Artillery - 4 OQF 25 pdr gun (215)
  • Medium Battery, Polish Artillery - 2 BL 5.5" gun (235)
  • Auster AOP (25)

Przygotowanie 

Misja: Dust Up, 1550 pkt - misja Fair Fight, a więc trochę na korzyść strony niemieckiej, która miała więcej atutów ofensywnych. Ale bez przesady ...

Pierwszy pojedynek na kości, o kolejność rozstawiania wygrałem ja, wybrałem więc jako swoją strefę rozstawienia pola zboża otoczone rzeką - zatem całkiem przyzwoite miejsce. Przeciwnikowi przypadła w udziale strefa rozstawienie na skraju miasta - również z kawałkiem pola i lasem.

Przed rozpoczęciem dowództwo niemieckie postanowiło utworzyć Kampfgruppe von Sack w skład której weszły Pz IVJ zastępcy dowódcy kompanii, taki sam czołg z plutonu czołgów, 2 transportery Sd Kfz 250 oraz 4 drużyny Panzerfaust/MG.

Do rezerwy odesłane zostały:
- po mojej stronie Shermany, oba plutony Universal Carrier'ów oraz jeden pluton piechoty
- natomiast u przeciwnika pluton Pz IVJ, oba plutony zwiadowcze oraz osłabiony pluton piechoty.

Rozstawienie

Zgodnie z zasadami misji rozstawialiśmy swoje plutony na zmianę - po mojej stronie na pierwszym planie obie baterie artylerii bardziej z tyłu dwa działa 5.5" nieco bardziej wysunięte do przodu 25-funtówki



Na brzegu rzeki i na moście rozstawił się jedyny wystawiony pluton piechoty


Na drugim skrzydle działa przeciwpancerne pod osłoną lasu mogły pozwolić sobie na ustawienie w szyku defiladowym - nie chodziło mi o niewątpliwy urok wystawiania od linijki ale jak najszybsze podejście na pozycje obronne, które chciałem ustawić na skraju obu zagajników. Problem w tym, że zapomniałem o fakcie posiadania przez przeciwnika wsparcia lotniczego ...


Przeciwnik również rozstawił artylerię w zbożu, nieco z tyłu przy wjeździe do miasta stanął dowódca kompanii i StuG-i, wszystko pod osłoną samobieżnych działek plot


Na pozycjach wyjściowych do ataku pojawiła się Kamfgruppe


I jeszcze rzut oka na niemieckie pozycje


Po rozstawieniu kolejny rzut kością zadecydował o tym, że rozpocząć miała strona niemiecka.

Komentarz Tomka: W sumie to początek nie ułożył się po mojej myśli. Grając kompanią posiadającą zasadę Always Attack liczyłem że uda mi się już na etapie losowania misji zdobyć przewagę polegającą na odesłaniu połowy Marcina plutonów do rezerw przy jednoczesnym zachowaniu moich na stole. Niestety ten pomysł nie wypalił, W dalszej kolejności liczyłem że To ja będę wybierał stronę stołu na której będę rozstawiał moje siły - nie udało się! Następnie miałem nadzieję że Marcin jako gracz który pierwszy skończył rozstawienie swojej kompanii wygra rzut na pierwszą turę (+1 do wyniku na kostce), ale niestety znowu to moje działa musiały w pierwszej turze milczeć a Marcina robiły co chciały :( Początek zatem był całkowicie nieudany i po raz kolejny przed oczyma zamajaczył mi "festiwal jedynek" w rzutach kostkami. Ale postanowiłem się nie łamać i zobaczyć co będzie dalej.

Tura 1


W pierwszej turze, ponieważ zgodnie zasadami artyleria i lotnictwo nie mogą w tej misji robić tego, co do nich należy - artylerzyści wzięli się za kopanie okopów (co im się udało) natomiast piloci Luftwaffe chyba zrobili megajubel ... skąd ten wniosek? O tym później ...


Stugi i dowódca kompanii zadekowali się w miasteczku - działka przeciwlotnicze zajęły pozycje przy moście


Działka przeciwlotnicze poza tym, że chroniły przestrzeń powietrzną nad pozycjami niemieckimi to w dodatku ładnie się na mostku prezentowały



Kampfgrupa ruszyła do przodu


Rzut oka z drugiej strony pola bitwy


Tura 1


Dla odmiany po drugiej stronie polscy piloci w celu zdobycia namiaru dla artylerii ruszyli do maszyn - ponieważ Auster AOP się zepsuł polecieli stojącym za hangarem Tempestem, od którego kabina zawieruszyła się podczas jakiejś imprezy ...

Artylerzyści mieli dylemat - wykorzystać namiary  i strzelać lub próbować się okopać. Wybrali to pierwsze nie chcąc marnować poświęcenia lotników ...

Pisząc te słowa doszedłem do wniosku, że może źle mi się wydawało ... i chyba jednak można się okopać a potem przeprowadzić ostrzał artyleryjski ... 

Komentarz Tomka: Masz całkowitą rację. W LFTF na stronie 4 jest wprost napisane że można w tej samej turze próbować się okopywać i wykonać bombardment. Ale żeby nie było: wczoraj jak graliśmy też myślałem że to nie jest dozwolone - dopiero dzisiaj doczytałem to wyjaśnienie

Tak czy inaczej udało się namierzyć obserwatora i pokryć ostrzałem dwa StuG-i (jeden uszkodzony), dowódcę kompanii, sztab artylerii i obserwatora -  niestety najważniejsze co miało z tego wynikać - przygwożdżenie artylerii się nie udało - akurat sztabu trafić się nie udało ...


Piechota na pozycjach koło mostu okopała się


Działa ppanc licząc na skutki popijawy w bazie Luftwaffe (prawdę mówiąc kompletnie o samolocie zapomniałem - błąd amatora) dalej w szyku paradnym zmierzały na wybrane pozycje do obrony.


Widok na całe pole bitwy


Tura 2


W kolejnej odsłonie niemieckie działa przygwoździły baterię 25-funtówek nie robiąc jednak poza tym większej szkody


StuG-i rozjechały się po miasteczku


A Kampfgruppe ruszyła do przodu


... zbliżając się błyskawicznie do piechoty broniącej mostu

Komentarz Tomka: We mnie tymczasem coraz bardziej narastało przekonanie że będzie to jeden z "TYCH" meczy. "Festiwal jedynek" trwał w najlepsze, wsparcie powietrzne się nie pojawiło - co gorsza moje SdKfz 10/5 mimo 3 trafień w AOP nie zdały testu firepower i nie zdołały go zestrzelić! W zasadzie do tej pory spotykały mnie tylko same rozczarowania, a Marcina obserwator miał mi jeszcze sporo krwi napsuć podczas tego meczu!


Tura 2


W drugiej turze polska artyleria korzystając z faktu że w miejscu wcześniejszego ostrzału pojawiły się plotki (które próbowały zniszczyć samolot obserwacyjny) powtórzyły salwę niszcząc oba te działka. Widok cieszący me oko więc w trzech ujęciach ;-)




Kilka drużyn piechoty w tym PIAT próbowało się bez sensu przesunąć bliżej przeciwnika i to w zasadzie tyle ...



Jeszcze na drugim skrzydle dwa działa ppanc się okopały a pozostałe schowały się w lesie - a że ładnie wyglądały to również więcej niż jedno ujecie ;-)




Tura 3


Jubel w Luftwaffe trwał w najlepsze - samolot wciąż nie przyleciał. Nie weszły również pierwsze możliwe rezerwy ...

Niemiecka artyleria zniszczyła pierwsze działo 25-funtowe przygważdżając całą baterię. Kampfgruppe szykując się do ataku wypakowało piechociarzy

Komentarz Tomka: Wydaje się że to był mój największy błąd w tym meczu. Zagrałem zbyt bojaźliwie. Zamiast z miejsca szarżować pozycję piechoty Marcina wprost z halftruck-ów ja czekałem na dogodniejszy moment wystawiając się na dokuczliwy ostrzał polskich dział. Trzeba było słuchać Wergiliusza, w końcu: audaces fortuna iuvat.


To pozycje strzelającej artylerii - dowódca kompanii i StuG-i szykują się na pojawienie się rezerw polskich


StuG-i zadekowały się w miasteczku na dobre



Tura 3


Również polskie rezerwy gdzieś się zawieruszyły i nie pojawiły się na polu bitwy. Co gorsza 25-funtówkom pomimo przerzutu testu motywacji nie udało się "odpinować". W efecie do pięknie ustawionej Kampfgrupy strzelić mogła tylko dwudziałowa bateria 5.5".

Ale co to był za strzał - pomimo przerzutu na udanych trafieniach jeden czołg został uszkodzony, dwie drużyny piechoty zginęły, jeden transporter został zniszczony a drugi odesłany na tyły. Niektóre te zniszczenia spowodowały działa ppanc z zagajnika za rzeką ...



 Dwa z tych dział zniszczyły jeszcze jednego ze StuG-ów, który nieuważnie wystawił zad z miasteczka

Do niemal całego zniszczenia Kampfrupy przyczynił się również wyjątkowy efekt rzutów kośćmi mojego adwersarza - oto trzy kolejne rzuty - nie pamiętam już na co ale sami oceńcie ...




Niestety kiedy już tak fajnie kości szły Tomkowi przy próbie ataku i wykończenia Kamfgrupy na sześciu kościach ognia defensywnego trafiającego na 5+ trafień tych miał dokładnie pięć - w efekcie atak się załamał - kilka drużyn zginęło a uszkodzony, bezbronny czołg niemiecki który spowodowałby test morale plutonu nie został zniszczony. Wydaje się że ta szarża była przełomowym momentem gry ...

Komentarz Tomka: Nareszcie wyszedł mi jakiś rzut!!! Bogini Fortuna kpiła tego dnia z nas bezlitośnie. Jak każda kobieta bawiła się naszymi uczuciami i deptała nasze marzenia z kpiącym uśmieszkiem na twarzy.

Tura 4


Luftwaffe baluje ...

Uratowana Kampfgrupa niemal całkowicie zniszczyła pluton piechoty który zaryzykował atak (zostały dwie drużyny które wycofały się - PIAT na most, druga drużyna w zboże, jednak z braku dowódcy drużyny te nie mogły się ze swych pozycji ruszyć)




Dowódca kompanii zajął miejsca StuG-ów w miasteczku


... a te ruszyły w kierunku dział ppanc, które wychyliły się do strzału z ukrycia

Tura 4


Podobnie jak u Niemców - również Polakom nie udało się znów wprowadzić rezerw, choć byłby to idealny moment na zniszczenie StuG-ów, które zaryzykowały wyjście na otwarte pole i potencjalny strzał z boku.

Natomiast artyleria i działa ppanc powtórzyły strzał do Kampfgrupy - drugi czołg uszkodzony, jeszcze jedna drużyna piechoty zniszczona


strzały te działa ppanc przypłaciły ostrzałem artyleryjskim w poprzedniej turze i zaryzykowałem to samo i tym razem ...

Tura 5


Impreza Luftwaffe trwa w najlepsze - samolot znów nie wyleciał z bazy ...

W piątej turze weszła pierwsza część niemieckich rezerw - dwa czołgi Pz IVJ i od razu wraz z resztkami Kampfgrupy zajęły pozycję za rzeką do ostrzału artylerii ...



Zniszczone zostało na razie jedno działo ...


Na drugim skrzydle StuG-i, korzystając z ruchu Stormtrooper, znów schowały się za budynkiem ...


po tym jak wraz z artylerią wykończyły 6-funtówki w lesie po których została tylko mokra plama i znacznik Ranged In

Komentarz Tomka: To nie StuG-i. To artyleria. Ponieważ wstrzeliłem się w pozycje dział ppanc już w poprzedniej turze wystarczyło tylko wydać komendę: All guns repeat. Nieokopane działa zostały po kolei trafione i zniszczone! Trzeba przyznać że w tym momencie uwierzyłem w możliwość wygranej

Tura 5


W 5 turze na tyłach niemieckich wojsk wszedł z rezerw pluton Shermanów ostrzeliwując bezskutecznie artylerię niemiecką - udało się jedynie ją przygwoździć.

Na drugim skrzydle celna salwa artylerii zniszczyła kolejny czołg z Kampfgrupy, drugi z nowowprowadzonego plutonu - w efekcie Kampfrupa została zniszczona.

Niestety z wrażenia zapomniałem zrobić zdjęcia ...

W tym momencie wydawało się że zwycięstwo Polskie jest na wyciągnięcie ręki - na jednym skrzydle: 3 Shermany i 2 patrole Carrierów wchodzących zaraz z rezerwy vs 1 Pz IV i artyleria Reluctant Trained i dwa błąkające się StuG-i.

Po drugiej stronie - pozostał samotny niemiecki czołg i miały wejść jeszcze dwa plutony zwiadu i mały pluton piechoty - mając naprzeciw całkiem solidną baterię artylerii i kilka drużyn piechoty ...

Tura 6


W szóstej niemieckiej turze najpierw z rezerw weszli zwiadowcy w samochodach pancernych (zapijaczone luftwaffowskie mordy nawet nie wychyliły nosa z hangaru) ...


... i wspólnie z ostatnim czołgiem zniszczyli kolejną 25-funtówkę


Na drugim skrzydle dowódca kompanii zniszczył pierwszego Shermana (fakt, że jak idiota postawiłem go w ten sposób, że jeden z trzech czołgów pozostał bez osłony - mimo to jeden strzał - jeden trup to spore szczęście).


Tura 6


Z rezerwy wszedł znów tylko jeden pluton Carrierów, który w dodatku wystawiłem jak matoł jakiś w szczerym polu sądząc, że jedną salwą zniszczę działa (zapomniałem o drobiazgu, że okopane działa mają bulletproof'a)


...no i oczywiście niewiele im zrobiłem ...


W dodatku próba zniszczenia dowódcy niemieckiej kompanii przez Shermany była zupełnie askuteczna - co prawda jeden strzał na 4+ i dwa na 5+ z Shermanów to w sumie nie tak dużo ale żadnego trafienia nawet? Statystycznie powinno być ...

Prawdę mówiąc patrząc na to i licząc sam dochodzę do wniosku, że to nie Shermany są do dupy tylko moje nimi operowanie choć z drugiej strony trochę usprawiedliwia mnie fakt, że StuG-i były już całkiem blisko znacznika bronionego przez samotne trzy drużyny piechoty (dowódcy baterii dział i zastępca dowódcy kompanii) i w zasadzie były to ataki ostatniej szansy...



Znacznie lepiej poszło Polakom na drugiej flance - kolejna salwa z dział (mimo, że już tylko cztery zostały) i dwa Sd Kfz 231 (8-rad) zniszczone, ostatni czołg uszkodzony (ale morale łobuz zdał)




Tura 7


Samolot oczywiście nie wszedł. Weszły natomiast ostatnie rezerwy pluton piechoty w Sd Kfz 250 i ruszyły w kierunku polskiej artylerii

Komentarz Tomka: Moja irytacja siłami powietrznymi sięgnęła w tym momencie zenitu! Na 10 rzutów kostką na wsparcie Luftwaffe udany był ..... ani jeden!!!! 10 rzutów i ZERO piątek i szóstek!!!



StuG-i zajęły się skutecznie obrońcami znacznika i zajęły pozycję wokół niego


Po drugiej stronie stołu dowódca kompanii oddał dwa strzały - i zniszczył dwa Shermany ... zniszczenie jednego to 50%*67%*67% czyli 22% ... a tu kolejne trzy strzały trzy zniszczone ... to jest kurna 1%! Normalnie jak z patriotycznego wierszyka z C.K,Dezerterów "Ein Schuss ... ein russ ..."

Oto Mistrz Wojny i jego płonące Ronsony ...

Komentarz Tomka: Kapryśna Fortuna śmiała się w tym momencie i radośnie klepała po udach z zadowolenia.



I jeszcze jedno zbliżenie na MVP meczu ...

Tura 7


Z rezerwy weszły ostatnie Carriery i drugi pluton piechoty. Zdecydowanie za późno. W tym momencie ostatnią szansą było zniszczenie jednego StuG-a artylerią i liczenie, że jego pluton nie zda liderki. Można byłoby to zrobić najpierw ale czując że to się nie uda (tym razem raczej zgodnie ze statystyką) poprosiłem przeciwnika by mimo późnej pory pozwolił najpierw postrzelać jeszcze z Carrierów do dział - licząc że chociaż tutaj coś zniszczę ... no i zniszczyłem raptem jedno działo ...



Działa tylko uszkodziły jednego StuG-a więc ...


 ... cały mecz zakończył się zwycięstwem wojsk niemieckich ...

Podsumowanie

Początek meczu zapowiadał się nieźle - niewychodzące samoloty przeciwnika, podobnie rezerwy (choć te równie kiepsko u mnie, tyle że  punktowo mnie bolało to bardziej), zniszczone po jednym StuG, jeden czołg, drugi, potem cała Kampfgrupa ...

... ale w końcówce role się odmieniły ... Shermany zostały zmasakrowane, Carriery zupełnie się nie spisały ... czy to pech?

Raczej nie - może jakiejś głębszej analizy nie przeprowadzałem ale widzę, że:

  1. Zlekceważyłem trochę działa niemieckie - sądziłem, że artyleria trainedowa i jeszcze reluctant będzie do zignorowania ... nie była ... faktem jest że sądziłem że dwukrotne przygowżdżenie wyłączy ją na dłużej - tymczasem dzięki przerzutom testów motywacji od szefa kompanii dwukrotnie działa od razu się podniosły - tym bradziej wkurzało mnie moje dwukrotne nie zdanie testu odgwożdżenia na Fearless z przerzutami!
  2. Zapomniałem kilka razy że przeciwnik ma samolot i ustawiałem się jak bałwan - to się nie zemściło bo Tomek miał niefart do samolotów
  3. Rezerwy zamiast pchać się do przodu powinny najpierw zabezpieczyć tyły, a potem korzystając ze wsparcia mojej jednak znacznie lepszej artylerii zdobyć znaczniki przeciwnika.
  4. Idiotyczny błąd polegający na nieokopywaniu się dział ... Głupota ale ja się zafiksowałem że okopywanie się = ruch ... 
  5. Tytuł nawiązuje do legendarnej łatwopalności Shermanów - ale tak prawdę mówiąc nie dałem im większej szansy pchając je do przodu na otwartą przestrzeń - głupota ...
  6. Cieszy natomiast, że wreszcie przestało mi sprawiać problem liczenie jakie rzuty kośćmi są potrzebne - już bez większych błędów wiem kiedy trafiam na 4+, wstrzeliwuję się itp. Choć to podstawa - to mnie całkiem cieszy ...
Pewnie jeszcze coś bym znalazł ale to już nie teraz ... jutro wybieram się na swój pierwszy turniej Flamesowy - po wczorajszym w szczególności nie liczę na jakieś sukcesy, ale cieszę się na czekającą mnie zabawę i mam nadzieję wielu skondensowanych w jednym dniu doświadczeń  już samo rozegranie 3 bitew w jeden dzień będzie mam nadzieję satysfakcjonujące ...

Szkoda tylko, że małe są szanse na zrobienie jakiejś fotorelacji, jako że w czasie jaki jest na rozgrywanie trzech meczy my z Tomkiem zazwyczaj rozgrywamy jeden, ale przyjdzie jeszcze czas na przyśpieszenie rozgrywek ... 

Pewnie zdjęć nie będzie ale jakiś skrótowy raport postaram się napisać ...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz