niedziela, 14 lutego 2016

2016-02-12 Schwerkatzen

Dzisiejszy meczyk to mój mały jubileusz. Otóż jest to moja pięćdziesiąta bitwa we Flames of War ... Kto takie rzeczy liczy zapytacie? Ano ja. Mam takie małe zboczenie że lubię sobie prowadzić różne statystyki i jedną z nich jest lista gier które rozegrałem. Być może nie mam na tej liście zanotowanych pierwszych prób ale trudno nazwać to jakimiś porządniejszymi rozgrywkami.

Prowadzę też inne statystyki - na przykład mam bazę danych modeli zawierającą listę wszystkich posiadanych przeze mnie modeli z opisem stanu, kodem producenta, oceną przydatności, datą zakupu i (zważywszy że małżonka moja tu nie zagląda mogę to zdradzić) również ceną zakupu ;-) Na marginesie czytałem kiedyś taki dowcip - Co to jest koszmar bitewniakowca? Kiedy żona sprzeda jego modele za cenę o jakiej jej mówił ... ;-) Ja tego problemu nie mam, bo małżonka moja wyrozumiała jest i nie pyta mnie o koszty mojego hobby, a ja nie pytam o koszty jej hobby (konie, narty, fotografia, warsztaty wszelakiego typu itd.) ...

Ale wracając do rzeczy - na swoją pięćdziesiątkę przygotowałem kompanię piechoty 1 Korpusu Kanadyjskiego walczącego na froncie włoskim - bo ten obszar jako miejsce starcia wybraliśmy. Mój szanowny przeciwnik i przyjaciel w jednym - Sakwiarz przygotował kompanię zmechanizowaną 26. Panzerdivision opartą na ciężkich czołgach Tygrysach i PzIV/70 wspartą solidną niemiecką dawką piechoty ...

Szczerze mówiąc swoją rozpiskę tworzyłem trochę w pośpiechu i chyba mi nie wyszła - z drugiej strony nie byłaby zła gdyby po drugiej stronie piechota była lub średnie czołgi - ale pancerz 8-9 ... Było po ptakach na wstępie ale ja się nigdy nie poddaję.

W szczegółach nasze rozpiski prezentowały się następująco:


26. PANZERDIVISION
KOMPANIA ZMOTORYZOWANA
CONFIDENT VETERAN
FORTRESS ITALY, s.120
  • Gepanzerte Panzergrenadier HQ - CiC SMG team, 2iC Panzerfaust team, 2x Panzerschreck team, 3x SdKfz 251/1 [140]
  • 1 Gepanzerte Panzergrenadier Platoon - Cmd Panzerknacker SMG team, 4x MG team, 2x SdKfz 251/1, SdKfz 251/10 (3,7cm) [160]
  • 2 Gepanzerte Panzergrenadier Platoon - Cmd Panzerknacker SMG team, 4x MG team, 2x SdKfz 251/1, SdKfz 251/10 (3,7cm) [160]
  • Schwere Panzer Platoon - 2x Tiger I E [430]
  • Panzerjager Platoon - 4x Panzer IV/70 (V) [600]
  • Heavy Panzerspah Platoon - 2x SdKfz 231 (8-rad) [70]



1st CANADIAN CORPS
KOMPANIA PIECHOTY
CONFIDENT VETERAN
ROAD TO ROME, s.82
  • Motor Company HQ - 2x Cmd Rifle team, 2x Jeep, 2x ML 3" Mk II Mortar, 3-ton lorry
     [90]
  • 1 Motor Platoon - Cmd MG team, PIAT team, Light Mortar team, 4x C15TA armoured truck, 3x MG team
  • 2 Motor Platoon - Cmd MG team, PIAT team, Light Mortar team, 4x C15TA armoured truck, 3x MG team
  • 1 Motor Carrier Platoon - 3x Universal Carrier with .50 cal MG [130]
  • 2 Motor Carrier Platoon - 3x Universal Carrier with .50 cal MG [125]
  • 1 Motor Anti-tank Platoon - Cmd Rifle team, Jeep, 4x OQF 6 pdr gun (late), 4x 3-ton lorry [155]
  • 2 Motor Anti-tank Platoon - Cmd Rifle team, Jeep, 4x OQF 6 pdr gun (late), 4x 3-ton lorry [155]
  • 1 Armoured Platoon - 4x Sherman III or V [330]
  • 2 Armoured Platoon - 3x Sherman III or V [250]


PRZYGOTOWANIA

Misja - Breakthrough. Tak się składa, że wśród misji rozgrywanych przeze mnie i w naszym plutonie jest to najczęściej rozgrywana misja - na 53 mecze zanotowane wylosowana była 8 razy (ach ta moja statystyka). Tyle samo razy graliśmy Free For All - ale ta misja kilkukrotnie wybierana była nie przez losowanie ale jako najprostsza misja szkoleniowa.

Jako że w misji tej mogłem skorzystać z zasady walki w nocy i Always Attack skorzystałem z tego i byłem stroną atakującą - dzięki temu moje rezerwy mogły pojawić się bardzo blisko znaczników (i dlatego znalazły się wśród nich oba plutony piechoty i obie baterie dział ppanc) a reszta mogła powoli pod osłoną nocy próbować się w te rejony przedostać.

Pole bitwy - pole bitwy ponownie rozstawiała Ola i powiem szczerze że ustawiła nam piękne pole bitwy a jednocześnie bardzo ciekawe z punktu widzenia samej gry. Wymyśliłem fajny praktyczny patent - zamiast dotychczasowych bardzo wyraźnych i okropnie foremnych obszarów lasu Ola ułożyła drzewa tam gdzie jej się podobało a granicę lasu zrobiła z czarnej nitki układając ją swobodnie - w ten sposób i wilk był syty (wyglądało to ładnie) i owca cała (można było spokojnie grać bo widać było wyraźnie granice lasu). Teren bitwy wyglądał zaś tak:


Format armii - 1550 punktów, oczywiście Late.


ROZSTAWIENIE

Tomek mający wszystkie plutony zmotoryzowane wystawił tylko dwa plutony czołgów Tygrysów i PzIV/70 odsyłając resztę do rezerw. Po jednej stronie rzeki stanęły Tygrysy (Tomek wylosował Tiger Aces - ROF 3 - oj będzie to bolało pomyślałem)


Po drugiej Pz IV/70


Na drugim końcu pola bitwy drzemali sobie pod lasem dowódca i zastępca dowódcy kompanii ...


Po drugiej stronie rozstawiłem się ja z moimi Kanadolami - jak widać bez większej inwencji ... bo i plan był prosty - korzystając z osłony nocy przedrzeć się na druga stronę pola bitwy zwiadem i Shermanami.

Prawdę mówiąc plan był głupawy - trzeba było z dwóch stron szachować czołgi - bo tylko strzał z boku mógł coś zrobić "czwórkom" a Tygrysom to tylko z boku i na farcie ... 




RUCH ZWIADOWCÓW

W ramach tego ruchu "pognały" o 8" do przodu Carriery trzymając się granicy 16" od przeciwnika



TURA 1

No i zaczynamy - Carriery dalej "gnają" a Shermany gęsiego bok w bok przesuwają się jak na taśmociągu ...



TURA 1

"Czwórki" i Tygrysy bezczelnie (wiedząc że z Shermanów mogę im skoczyć od frontu) próbowały strzelać - na szczęście nocka zablokowała widzenie tym pierwszym, a te drugie nie trafiły.


Dowódcy przebudzili się z drzemki wsiedli do samochodów i sobie pojechali w kierunku znaczników celu.





TURA 2

Taśmociągu część druga ... i nic więcej ...



TURA 2

Tym razem Tygrysy trafiły w taśmociąg ...


... jeden Sherman zniszczony, drugi uszkodzony ...




TURA 3

Z rezerwy wyszła pierwsza bateria sześciofuntowek ...


Wreszcie dotarło do mnie że przy działach jakie mają Tygrysy i "czwórki" w sumie wszystko jedno czy Shermany dostają w przód czy bok, a trafiony taśmociąg bardziej blokuje przejazd ;-) no i wygląda to lepiej ... więc Shermany zaczęły jechać bardziej normalnie choć nadal równie wolno ...



TURA 3

Niemcom nie udało się przywołać rezerw, nie udało się wywołać dnia i nie udało się nic trafić ...


Tylko dowódcom udało się okopać... pewnie zapędzili dzielnych włoskich sojuszników do kopania ...



TURA 4

Tym razem nie pojawiły się żadne rezerwy ale za to część Shermanów wreszcie się schowała "w malinowym chruśniaku przed ciekawych wzrokiem"


A sześciofuntówki zniszczyły jeden transporter i drugi uszkodziły ...

Chyba transporter powinniśmy albo odesłać na tyły albo naprawić - w zależności od testu motywacji, ale zapomnieliśmy szczerze mówiąc 



TURA 4

Noc trwała w najlepsze i dlatego jeden z Tygrysów się zakopał w rzece ...


Czwórki zaś gromadnie popędziły lać brytyjskich artylerzystów ...


... i zniszczyły jeden działon ...



TURA 5

Wreszcie zaświeciło słoneczko a konwój dotarł w bezpieczne miejsce


Sześciofuntówki się okopały


A z rezerwy wyszedł pluton piechociarzy podchodząc do znacznika



TURA 5

Tygrysy wygrzebały się z błotka i ...



... i spaliły jednego Carriera któremu się wydawało że jest niewidoczny


"Czwórki" podjechały bronić jednego znacznika


A z rezerwy pojawiły się od razu podjechały przez pół stołu pierwsze rezerwy - duży pluton piechoty


Pole bitwy z lotu ptaka wyglądało na ten moment tak:


Jak widać dowództwo niemieckie zmyło się z okolic znacznika ...


TURA 6

Zajechałem sobie Shermanami w bezpieczny zaułek przy znaczniku gdzie nikt mnie nie widział ale i ja nikogo nie widziałem ...

Trzeba chyba było zostawić jeden pluton czołgów bardziej z tyłu za pagórkiem by mógł wyjechać i od tyłu przywalić w "czwórki"


Z rezerwy wyszła druga bateria sześciofuntówek ...


A piechota się okopała

I to bez sensu bo trzeba było zaatakować "czwórki - zwłaszcza że istniała chyba szansa zaatakowania z boku z uniknięciem ognia osłonowego ... co najwyżej jeden mógłby strzelać góra dwa km-y. Może udałoby się coś zniszczyć a z dużą dozą prawdopodobieństwa zająć o wiele lepsze pozycje ... Ale to chyba nie był mój dzień na myślenie ...


Pod most podjechały pierwsze Carriery a dowódca sześciofuntówej podszedł do przodu by zajmować znacznik



TURA 6

W szóstej turze mogłem wygrać - ponieważ pluton Stugów znajdował się dość daleko od znacznika i miał po drodze trudny teren żeby dojechać we właściwe miejsce potrzebował zdanego testu Bogdana i testu umiejętności by móc wykonać ruch Stormtrooper. W sumie trochę na to liczyłem choć raczej bezpodstawnie - prawdopodobieństwo nie choćby jednego z obu testów wynosiło 45%. Ale Tomkowi się udało ... Gdyby mi się udało piechotą odepchnąć go choćby o cal ... ale dałem ciała i nie zrobiłem tego ...


"Czwórki" wjechały więc w rejon znacznika chroniąc się przed Shermanami za mostem, Tygrysy również ruszyły się nieco do przodu


Piechota wjechała w rejon drugiego znacznika na obrzeżach lasu


Z rezerwy wjechały dwa ośmiokołowce


... i spaliły kolejnego Carriera któremu się zdawało że nikt go nie może zobaczyć ...



TURA 7

W tym momencie było już trochę po ptakach ale zdecydowałem się rzucić wszystko na jedną kartę i ostrzelać ze wszystkiego co się da "czwórki" - siedem sześciofuntówek ..


I chyba trzy Shermany (czwarty niestety nic nie widział) które skorzystały z błędu ustawienia czwórek i trafiały w boczny pancerz ...


Zaliczyły sporo trafień a dodatkowo Tomek fatalnie rzucając save'y - bo weszły nawet niektóre trafienia od przodu - niestety ja równie fatalnie rzuciłem na Firepower i "tylko" jeden zniszczony i dwa uszkodzone pojazdy ... "Tylko" bo save'ach Tomka byłem taki szczęśliwy ... No ale prawdę mówiąc bóg statystyki naprawił po prostu swój błąd ...


Wśród dział pojawił się jeszcze drugi pluton mojej piechoty ...

I to kolejny błąd - zamiast wesprzeć pierwszy pluton piechoty i dać mu jakąś szanse a z drugiej strony osłaniać skrzydła dział - postawiłem ich w samym kącie stołu - no nie wiem teraz ni chu cha w jakim celu akurat tam ...


TURA 7

Piechota Tomka rozniosła w pył moją piechotę w czym spory udział miały karabiny maszynowe ich transporterów

Kolejny błąd z mojej strony - wystarczyło postawić przy żywopłocie jedną drużynę piechociarzy i reszta byłaby bezpieczna ...


Moje działa ppanc zostały w tym momencie bez osłony ...


... wystawione na atak piechociarzy niemieckich w kolejnych turach ...


Moja sytuacja trochę zaczęła się komplikować, żeby nie powiedzieć że do dupy była ... choć Tygrysom udało się tylko uszkodzić tylko jednego Shermana



TURA 8

Co mogłem w tym momencie zrobić - no znów spróbować szczęścia - ale tego mi zabrakło - Carriery i jeden z Shermanów (który nikomu innemu zrobić krzywdy nie mógł) tylko uszkodziły dwa ośmiokołowce


A działa nic nie zrobiły "czworkom"


A swoją drogą - czy jeśli wszystkie pojazdy w plutonie są uszkodzone to nie trzeba zdawać liderki? O ile pamiętam to nie ale może jest to wyjątek od reguły że wtedy gdy jest więcej zniszczonych niż sprawnych... ale to sam sobie sprawdzę jutro bo już bardzo późno jest ...



TURA 8

No i stało się - piechota wlazła na pierwszą baterię sześciofuntówek roznosząc ją w pył ...


A Tygrysy wespół z jedną "czwórką" spaliły jednego i uszkodziły dwa dalsze Shermany


Jeszcze jeden spalony przez Pumy (właściwie to nie Pumy ale tak prościej) Carrier


I na koniec tury zdecydowany MVP meczu - piechota




TURA 9

Na domiar złego żaden z uszkodzonych Shermanów się nie dał naprawić więc do ataku ruszyły tylko dwa, które nic nie zrobiły "czwórkom"


Reszta (jaka reszta) też nic nie zrobiła


Poza jednym Carrierem, który samotnie najpierw ostrzelał a potem zaszarżował na MVP meczu ... i wykosił go z gry! Szkoda że nie wcześniej ...

Tu wyszedł kolejny błąd - z rozstawienia. Carriery zamiast grzebać się przez 5 tur kiedy na stole i tak nie było niczego co mogłyby trafiać powinny wyjść z rezerwy i być od razu na miejscu walki



TURA 9

No to już dożynek czas ...


Piechota niemiecka minęła Carriera zabójcę i rozstrzelała moją piechotę


"Czwórki" i Tygrysy spaliły trzy Shermany


A reszta kanadyjskich pancerniaków zwiała z podkulonym ogonem


Zniszczona ponad połowa plutonów - test morale kompanii - oczywiście nie zdany ! Koniec i zwycięstwo Niemców ...


PODSUMOWANIE

Co tu podsumowywać - fatalna rozpiska z mojej strony, dobra Tomka. Trochę warunki gry wyrównały się dzięki sprzyjającej mi misji, ale kolejne błędy które popełniałem przez całą bitwę opisane powyżej zepsuły tę szansę.

Pisząc teraz te słowa znalazłem jeszcze jeden błąd - mogłem znacznie lepiej wystawić pierwszy pluton piechoty - zamiast pchać go na i tak stracony znacznik mogłem piechociarzami zablokować dojście do drugiego znacznika - pod osłoną dział ppanc szarża na nich byłaby dla "czwórek" samobójcza, a bez pokonania ich osiągnięcie rejonu znacznika byłoby niemożliwe niezależnie od testów. Istniało ryzyko rozstrzelania ich, ale przy save'ie na 3+ takie łatwe by to nie było.

Nie mogę też pominąć faktu, że Tomek jak mi się wydaje nie popełniał w zasadzie żadnych błedów, poza może dość ryzykownym ustawieniem "czwórek" w piątej turze.

W dwóch momentach losy bitwy mogły się przeważyć na moją stronę - gdy w piątej turze Tomek rzutem na taśmę wpadł na znacznik i gdy udało mi się trafić i przebić aż trzy "czwórki" - niestety testy Firepower jak już pisałem w tym momencie mnie pogrzebały ...

Tak czy inaczej zabawa znów była przednia i dała mi wiele radochy nawet jeśli mój pięćdziesiąty jubileusz kompletnie się nie udał w sensie militarno-strategicznym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz