niedziela, 13 marca 2016

2016-03-11 Zawsze do przodu

Ależ to była bitwa! Zgodnie stwierdziliśmy dzień po spotkaniu obaj z Tomkiem.

Nasze spotkania zawsze sprawiają nam wiele przyjemności ale to piątkowe spotkanie było po prostu wyjątkowe... Nie dość, że po paśmie mniej lub bardziej stresujących sytuacji, czy to w pracy, czy prywatnych, było nam to spotkanie niezbędne do odzyskania jakiegoś minimalnego poziomu zdrowia psychicznego, to jeszcze sama bitwa była jak się patrzy...

A w sumie niewiele zapowiadało taki stan rzeczy, bo:
- po pierwsze primo - po wymianie rozpisek uznałem, że mogę się co najwyżej pochlastać, a mecz będzie dość jednostronnym widowiskiem,
- po drugie primo, jak mawiają klasycy - w piątek po pracy, targaniu mebli, wizycie z dzieckiem u lekarza (39 stopni gorączki - córka, nie lekarz) miałem moment zawahania czy jednak nie powinienem sobie dać spokoju ...

Ale jako rzekłem - zdrowia nam trzeba psychicznego na te ciężkie czasy. Więc o rezygnacji z naszej nowej, świeckiej tradycji, czyli piątkowych potyczek w Luttig Kaserne,  nie mogło być mowy! Zwłaszcza, że w lodówce chłodził się Schnaps, na którego nie ukrywam nieco liczyłem w kwestii zwiększenia swoich szans na przyzwoity wynik bitwy.

Naprzeciw siebie stanęły Tomka kompania czołgów z panterami, a po drugiej moja piechota z działami ppanc. Niestety tylko 6-funtowymi... jak już mówiłem szanse oceniałem swoje raczej marnie. Ale jak wiedzą, Ci co ze mną grywają, ja się nigdy nie poddaję ... Ale moje szanse możecie ocenić sami patrząc niżej na szczegółowe rozpiski...


PANZERKAMPFGRUPPE VON BENNINGSEN
KOMPANIA CZOŁGÓW
RELUCTANT VETERAN
NACHTJÄGER, s.53
  • Panzer Kampfgruppe von Benningsen HQ - Panther G with Infra-red Equipment [180]
  • 1 Panzer Platoon - 2x Panzer IV J [155]
  • 2 Panzer Platoon - 2x Panzer IV J [155]
  • Panther Platoon - 2x Panther G with Infra-red Equipment, Sd Kfz 251/20 (Uhu) half-track [360]
  • Panzerspäh Platoon - 2x Sd Kfz 221 (MG) [55]


50TH (NORTHUMBRIAN) INFANTRY DIVISION
KOMPANIA PIECHOTY
CONFIDENT VETERAN
OVERLORD, s.61
  • Assault Company HQ - 2x Cmd Rifle team [30]
  • 1 Assault Platoon - Cmd Rifle/MG team, PIAT team, Light Mortar team, 6x Rifle/MG team [140]
  • 2 Assault Platoon - Cmd Rifle/MG team, PIAT team, Light Mortar team, 6x Rifle/MG team [140]
  • 1 Assault Carrier Platoon - 3x Universal Carrier with .50 cal MG [120]
  • 1 Assault Carrier Platoon - 3x Universal Carrier with .50 cal MG [115]
  • 1 Assault Anti-tank Platoon - Cmd Rifle team, Troop Carrier, 6x OQF 6 pdr gun (late), 6x Loyd Carrier [210]
  • 2 Assault Anti-tank Platoon - Cmd Rifle team, Troop Carrier, 4x OQF 6 pdr gun (late), 4x Loyd Carrier [145]


PRZYGOTOWANIA

Misja - Encounter. No raczej żadna z misji Fair Fight nie dawał mi większych bonusów. Moja ofensywna siła jawiła się co najwyżej w sferze psychiczno moralnej.

Pole bitwy - pole bitwy przygotował nam mój syn, Janek, kicający o kulach ze swą złamaną nogą, wokół stołu. Wyszło fajnie, choć jak na Janka nieco zbyt regularnie, a jak na mnie to z dużą połacią stołu pozbawioną osłony ... Jak widać ja wybrałem prawą stronę pola bitwy z miasteczkiem, polami i domkami wiejskimi, Tomkowi pozostała lewa z lasem


Format armii - 900 punktów, oczywiście Late.


ROZSTAWIENIE

Moje działa ppanc stanęły niemal wszystkie w równej linii od lewej flaki aż do miasteczka


i dalej w samym miasteczku również. Pluton piechoty rozlokował się w domkach


Tomek na swoim prawym skrzydle naprzeciw moich dział postawił Pantery, którym mogłem co najwyżej skoczyć z moim AT11


Na środku stanął dowódca kompanii również w Panterze ...


... a na drodze naprzeciw miasta pluton "czwórek"





RUCH ZWIADOWCÓW



TURA 1

W pierwszej turze okopałem działa a piechota podeszła przechodząc z domu do domu bliżej mostu




TURA 1

Tomek zaś bezczelnie przejechał Panterami przez rzekę - za nimi pojechała Pantera z dowódcą kompanii


Czwórki zaś ukryły się poza zasięgiem strzału dział.




TURA 2

Piechota brytyjska podeszła znów bliżej mostu blokując możliwość przejazdu przezeń niemieckim czołgom. W ślad za piechotą podeszły bliżej działa stacjonujące w mieście


Pozostałe działa chyba spróbowały szczęścia w strzelaniu - i chyba nawet jedno trafienie zostało niewybronione (Tomek rzucił 1 czyli był potencjalny bail out) ale już test firepower mi się nie udał i była kicha




TURA 2

Pantery bezkarnie pętały się po nie swojej części rzeki


na szczęście nieskutecznie ostrzeliwując moje działa ppanc


Dowódca kompanii zaś również ostrzelał ...


moje działa w mieście - jedno zniszczone niestety


"Czwórki" wjechały na wzgórze, z którego zaczęły trwający kilka tur ostrzał mojej piechoty w budynkach.




TURA 3

W trzeciej turze moje rezerwy się nie pojawiły i na lewym skrzydle nie działo się nic - uznałem że jednak strzelanie skutkujące gorszym rzutem obronnym na działach nie jest dobrym pomysłem na razie.


W mieście działa wycofały się na poprzednie pozycje a piechota zaczęła się organizować koło mostu




TURA 3

Tomkowi oczywiście rezerwy weszły - i był to zwiad.


Pantery kontynuowały ostrzał dział ppanc ... chyba nawet niszcząc jedno działo


Refren: "Czwórki" strzelały ze wzgórza do piechoty w mieście




TURA 4

Rezerwy mi nie weszły a piechota w mieście nie mogąc znieść tego spokoju nawet przekroczyła rzekę



A działa wciąż czekały na lepszą okazję ...




TURA 4

Tomkowi oczywiście weszły ostatnie rezerwy i na stole pojawiły się kolejne "czwórki"


Oto efekt przyłączenia się kolejnych "czwórek" do refrenu pt. "Czwórki" strzelały ze wzgórza do piechoty w mieście - pierwsza zniszczona drużyna piechoty


Na lewym skrzydle bez zmian ...



TURA 5

Część dział ostrzelała nieskutecznie niestety ...


... niemieckie samochody zwiadowcze ...


A na lewym skrzydle pojawiła się piechota z rezerwy - na początek powłaziła do domków




TURA 5

Niemcy w piątej turze wciąż grali pasywnie - w piłce ręcznej byłaby już pewnie sygnalizacja błedu ...



TURA 6

Skoro już wszystko co mogło się pojawić na stole się pojawiło postanowiłem wykorzystać jedyną szansę na zwycięstwo i ruszyłem ostro do przodu piechotą na lewym skrzydle. Działa próbowały dać osłonę piechocie - Panterom jednak nic nie zrobiły - w sumie zgodnie ze statystyką ...




TURA 6

Brytyjski ostrzał skutków wymiernych nie przyniósł ale ale chyba się Niemiaszkom trochę ciepło zrobiło bo Pantery zaczęły się cofać w kierunku brodu ... zdaje się że jednak jedno działo straciłem


W mieście panował spokój i tylko dwie "czwórki" zaczęły zajeżdżać mnie od skrzydła




TURA 7

Piechota na lewym skrzydle kontynuowała atak, wsparły ją Carriery, które ostrzelały zwiad - mimo że bez Conceal'a bezskutecznie



Również piechota z miasta wyszła z atakiem - za nią wjechały na pozycje przy moście działa ppanc




TURA 7

Niemcy cofnęli Pantery za rzekę - gdyby nie udał się ruch Stormtrooper to piechociarze brytyjscy dopadliby Pantery bez ognia osłonowego (Sneak on) ... ale się udał


Na drugim skrzydle "czwórki" zaczęły zmasowany ostrzał desperacko szarżujących Brytoli




TURA 8

Na środku pola bitwy stały więc wycofane Pantery i zwiad w lesie oraz dowódca kompanii. Na tegoż dowódcę podjęli się szarży piechociarze zza rzeki - Tomek miał 8 strzałów ognia osłonowego  trafiającego na 4+ ...


... taki był jego rzut - no ręce opadają do kolan ...


W dodatku chyba ze rzuty obronne nie zdałem i z plutonu zostały dwie drużyny wycofane w okolice mostu


Po drugiej stronie pola bitwy również kiepsko - zdaje się że dla odmiany piechociarze nie zdali testu na Tank Terror a Carriery tylko uszkodziły SdKfz-a.



TURA 9

Na takie dictum Pantery się wycofały, a zwiad się naprawił i cofnął jeszcze dalej w las


Po drugiej stronie "czwórki" uszkodziły dwa Carriery




TURA 9

Piechota na lewym skrzydle ciśnie do przodu obok działa ppanc podpięte do transporterów gnają skrzydło ryzykując (ale założyłem że Pantery mają większy problem z piechotą). Wreszcie udało się zniszczyć pierwszy model przeciwnika - Carriery rozwaliły zwiadowcę jednego ...


Niestety Carriery w mieście były zbyt poważnie uszkodzone - nie udało się ich naprawić, a piechota pozostała przygwożdżona ...


.... działa na środku zajęły nowe pozycje


Jeszcze rzut oka na lewe skrzydło polskich pozycji ...



TURA 9

Pantery cofnęły się i ostrzelały działa ppanc w efekcie jedno działo zniszczone ale piechociarze bez strat


Na drugim skrzydle "czwórki" nie wychylają się szachowane przez działa przy moście ...


"Czwórki" ze wzgórza ostrzelały działa ppanc w transporterach wychodzące na nowe pozycje - chyba jedno działo zniszczone - straty akceptowalne za cenę nowej pozycji ...




TURA 10

Piechota znów nie zdołała doszarżować do Panter - tym razem bodaj Tank Terror nie zdany został.


Działa w centrum okopały się na nowych pozycjach.


Carriery zniszczyły drugi SdKfz zwiadowców



TURA 10

Pantery uciekły na druga stronę rzeki


"Czwórki" zniszczyły jednego z uszkodzonych Carrierów w mieście




TURA 11

Piechociarze po zagnaniu Panter za rzekę ruszyli w kierunku znacznika w lesie


Działa wciąż nieodpinowane jedynie się okopały


Pozostałe w mieście Carriery wycofały się w bezpieczne miejsce


I rzut oka na całe pole bitwy w tym momencie



TURA 11

Trzy pantery naraz wjeżdżają do lasu ... i się zakopują !!! Co za prezent dla desperacko odwaznych Bbrytyjczyków ...


Dwie Pantery ustawione tyłem do 6 dział 6 funtowych! Cel marzenie ...


Zanim jednak zaczęła się tury brytyjska Tomkowi się przypomniało że przecież Pantery mają wide track-i i wyjeżdżają bezpiecznie z zagrożonego miejsca - żeby choć jedna została na miejscu ...

W dodatku Pantery masakrują piechotę ogniem km-ów, Ci nie zdają na potęgę ...



TURA 12

Jeszcze próbuję przetransportować działa w kierunku lasu


W dodatku oba Carriery się zakopują w lesie - no po prostu ręce opadają ...


W mieście nic się nie dzieje - ja mam za mało sił, Tomek za to objeżdża dwoma "czwórkami" miasto po prawej stronie poza kadrem (w swojej turze oczywiście - ale dopiero teraz mi się przypomniało)  ...




TURA 12

"Czwórki" okrążające miasto przejechały bezpiecznie przez bród ...


Pantery wykończyły piechociarzy ...



TURA 13

Zasadniczo wynik bitwy już był dawno przesądzony ale ponieważ ja się nigdy nie poddaję do przodu ruszyły jeszcze działa ppanc na lewym skrzydle


a działa na prawym wszystkie korzystając z transporterów pognały na nowe pozycje próbując osłonić znacznik ...




TURA 13

Chyba umknęła nam jedna niemiecka tura - pewnie "czwórki" trochę strzelały w mieście niszcząc jednak stosunkowo mało dział ...


TURA 14



Jeszcze ostatkiem sił samotny dowódca dział w bitewnym szale zaatakował Pantery jedną niszcząc, drugą zmuszając do ucieczki ...


Działa dojechały na właściwe miejsca ale w trybie transportowym stanowiły łatwy cel ...




TURA 14

"Czwórki" wyeliminowały kolejne działa w mieście ...


... i jeszcze zdołały stormtrooperem zejść z linii strzału



TURA 15

Jeszcze próbowałem działami pchać się na znacznik ...


a ostatnimi działami i drużynami piechoty bronić znacznika ...




TURA 15

Ale to już był koniec bo po 15-turowym maratonie "czwórki" wyczyściły miasto i zajęły znacznik ...



PODSUMOWANIE

No cóż - ja mam wrażenie, że powyższy raport nie oddaje ogromu emocji i radochy jaki sprawiła nam ta gra. Ale chyba to kwestia braku weny, lekkiej gorączki i ogólnego zmęczenia. W każdym razie gra była super pomimo przegranej ...

Co takiego wyjątkowego było w tej grze? Chyba to że w sumie skazana na porażkę strona (ja) przez dużą część bitwy cisnęła stronę, która wydawało by się miała miażdżącą przewagę. I naprawdę było kilka sytuacji kiedy do złapania Panter przez piechotę brakowało łutu szczęścia ... a to Tank Terror nie zdany, a to udany Stormtrooper Panter ratujący im tyłki, a to 8 trafień na 8 rzutów itd. każde z tych zdarzeń było prawdopodobne, ale to że wszystkie możliwe szanse zawiodły - to już pech ... A zniszczenie Panter diametralnie zmieniłoby obraz gry - bo "czwórki" już dość łatwo można byłoby zniszczyć 6-funtówkami ...

Co do samej gry - wydaje mi się, że zagrałem dobrze, nie popełniając większych błędów poza jednym ogromnym (o tym zaraz). Oczywiście mogłem siąść i czekać aż Tomek zaatakuje ale mam wrażenie że plan Tomka był bezpieczny - z odpowiedniej odległości ostrzeliwywać moje działa aż do skutku ... Tomek plan ten realizował przez pierwsze tury i nic nie zapowiadało zmiany. Więc to ja wziąłem sprawy w swoje ręce i spróbowałem jednej szansy na zwycięstwo ... nie udało się, ale było blisko. I mimo wszystko mam z tego sporo satysfakcji.

Czy Tomek mógł mocniej przycisnąć? Na jego miejscu poszedłbym na całość od początku, ale to ja ... w sumie gramy dla przyjemności, mamy czas bo to nie turniej więc chyba rozumiem że chciał posmakować rozwalania moich jednostek jednej po drugiej ...

Nie można jednak zapominać, że cały problem stworzyłem sobie sam przygotowując rozpiskę bez ciężkiej broni przeciwpancernej (i to właśnie ten mój ogromny błąd) - trochę to wynika z faktu, że brytyjskie 17-funtówki czy to na Firefly'ach, czy jako działa ppanc mają podstawową wadę - są tylko ppanc i nie mogą niszczyć piechoty i dział. W efekcie przy małych punktach wzięcie ich stanowi ryzyko zmarnowanych punktów. Ale chyba jednak zawsze trzeba mieć coś mocnego na czołgi ...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz