niedziela, 20 marca 2016

2016-03-19 Sieczone Pantery w sosie pezetczwórkowym

Dzień po wspaniałym zwycięstwie w całonocnej potyczce z Sakwiarzem, o której możecie poczytać tutaj, która skończyła się koło 3 nad ranem (a co! Weekend się zaczyna.) przyszedł czas na kolejną potyczkę - tradycyjne przedpołudniowe spotkania w MCWR stały się bowiem naszym stałym punktem programu.

Dziś zagrałem z Marcinem, a ponieważ na przygotowanie rozpisek nie miałem zbyt wiele czasu to postanowiłem wybrać dla niego jedną z rozpisek, które już kiedyś wykorzystał, a sobie dla odmiany przygotowałem prostą, ale w pancernych bitwach całkiem niezłą rozpiskę z niezależnego regimentu pancernego Sherwood Rangers Yeomanry. Proste i skuteczne rozpiski.



PANZERLEHRDIVISION
KOMPANIA CZOŁGÓW
CONFIDENT VETERAN
DEVIL'S CHARGE
  • Panzerkompanie HQ - 2x Panzer IV J [175]
  • Panzer Platoon - 3x Panzer IV J [260]
  • Panther Platoon - 3x Panther G [560]
  • Assault Gun Platoon - 3x StuG G (late) [295] 




INDEPENDENT ARMOURED SQUADRON (SHERWOOD)
KOMPANIA CZOŁGÓW
CONFIDENT VETERAN
OVERLORD, s.129
  • Independent Armoured Squadron HQ - 2x Sherman I or II or III [160]
  • 1 Independent Armoured Platoon - 2x Sherman I or II or III, 2x Firefly VC [275]
  • 2 Independent Armoured Platoon - 2x Sherman I or II or III, 2x Firefly VC [275]
  • 3 Independent Armoured Platoon - 2x Sherman I or II or III, 2x Firefly VC [275]
  • 4 Independent Armoured Platoon - 2x Sherman I or II or III, 2x Firefly VC [275]



PRZYGOTOWANIA

Misja - wylosowaliśmy misję No Retreat, w której Tomek był stroną atakującą, ja musiałem odesłać połowę plutonów do rezerwy, ale za to mogłem wystawić zasadzkę.

Pole bitwy - pole bitwy ponownie przygotowała nam Ola, która towarzyszyła mi w MCWR. I tradycyjnie ciekawe pole bitwy przygotowała szczególnie fajnie wykorzystując zęby smoka, które w kilku miejscach rozcinały pole bitwy



Format armii - 1300 punktów, oczywiście Late.


BITWA

Jedyny wystawiony pluton ukrył się za fabryką


A dowódca i zastępca ukryli się za zębami smoka


Marcin zaś wystawił swoje siły równomiernie na całej szerokości pola bitwy


Po rozpoczęciu średnie czołgi ruszyły prawym skrzydłem, a Pantery lewym


Dość szczęśliwie już w pierwszej turze pojawił się pierwszy pluton z rezerwy, pozostałe brytyjskie czołgi nie ruszyły się.


Niemieckie czołgi bez parły do przodu - pierwsze dwa nawet zdołały ostrzelać dowództwo kompanii - na szczęście niecelnie.


Pantery zajęły pozycje do strzału ale z tej odległości do weterańskich, zasłoniętych i jeszcze Gone to Ground czołgów nie mogły trafić nawet teoretycznie.


Zastępca dowódcy pozostał na miejscu i strzelił do widocznych Pz IV, ale dowódca przeniósł się w bezpieczniejsze miejsce.


Niemcy ostro kontynuowali atak, byc może nawet zbyt ostro wystawiając się na ewentualne ataki z boku - z drugiej strony szybki atak powodował, że do czasu wejścia rezerw Niemcy mieli liczebną przewagę i chyba chcieli to wykorzystać ...


Jak widać przewaga liczebna była olbrzymia ... ale Marcinowi kości dzisiaj najwyraźniej nie szły ...


Dostał bowiem tylko zastępca dowódcy.


W tym momencie nadszedł czas na kontratak brytyjski. Na początek pojawił się pluton wystawiony z zasadzki - dwa Shermany w lesie i jeden ukryty za murkiem - efekt ostrzału - jedna zniszczona Pantera i druga chyba uszkodzona i po drugiej stronie jeden StuG.


Z kolei plutony zielony i niebieski zniszczyły kolejne dwa Pz IV - niestety pechowo w fabryce ugrzązł dowódca plutonu zielonych ...


Tutaj umknęła mi tura niemiecka ostrzał niemiecki był mało skuteczny - zniszczony został chyba tylko jeden czołg - zakopany w fabryce dowódca zielonego plutonu. Było to o tyle ważne że powodowało to unieruchomienie całego plutonu - przynajmniej do czasu kiedy na miejscu znalazłby się dowódca kompanii. W ogóle skuteczność rzutów Marcina była wyjątkowo fatalna - nawet strzały bez osłony nie wchodziły, a kiedy już coś Marcin trafił to ja miałem udane Save'y. A kiedy już coś przebiło jak na przykład strzały z Pantery to Marcin oblewał testy firepower - czasem jest taki dzień pecha ... tym razem trafiło na Marcina.

Na marginesie - zapomniałem, że w momencie gdy dowódca plutonu ugrzązł w bramie fabryki jak kaczka na strzelnicy mogłem od razy przesadzić dowódcę plutonu. 

Natomiast moja odpowiedź była już śmiertelna - z dymem poszły kolejny StuG, oraz dwa Pz IV, w tym zastępca dowódcy, a ostatnia "czwórka" zwiała z pola bitwy po nieudanym teście morale plutonu



W tym momencie zniszczone były dwa plutony (Pz IV i StuG), jeden (Pantery) pozostał sprawny - ale Marcin oblał test morale kompanii i bitwa była zakończona.

W momencie zakończenia bitwy Marcinowi został jeden Pz IV i dwie Pantery - mi cztery Firefly'e i 8 Shermanów przewaga była miażdżąca. Dla przyjemności zdecydowaliśmy dokończyć walkę ale nie zdążyłem nawet wykorzystać przewagi i okrążyć Panter bo Firefly'e od razu spaliły ostatnie Pantery ...


PODSUMOWANIE

Zwycięstwo było miażdżące ale wynikało przede wszystkim z wyjątkowego pecha Marcina - kości szły mu tak jak mi w poprzedniej bitwie z nim. Czyli koszmarnie. Przy stosunkowo małych punktach i czysto pancernych rozpiskach kilka pechowych rzutów i przewaga staje się nie do odwrócenia.

Przegrana wynikała też trochę z faktu, że Marcin nie miał w rozpisce zwiadowców, którzy mogliby zabezpieczyć go przed wystawieniem zasadzki w miejscu gdzie się pojawiła. Chyba czas już skończyć prowadzić uproszczone rozgrywki na szybko i zacząć przygotowywać z Marcinem rozpiski uwzględniające działa ppanc, zwiad i jakąś piechotę. Zwłaszcza że od jakiegoś czasu misje już losujemy a nie wybieramy spośród Fair fight.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz